Myślę, że po powrocie pana ministra Naimskiego będzie można powiedzieć coś więcej w kwestii decyzji ws. projektu jądrowego - powiedział szef resortu aktywów państwowych wicepremier Jacek Sasin.
Minister Sasin mówił o rozwoju polskiej energetyki podczas konferencji poświęconej podpisaniu umowy na rozbudowę Terminala LNG w Świnoujściu.
Komentując sytuację wokół polskiego projektu jądrowego, szef Ministerstwa Aktywów Państwowych odniósł się do wizyty, jaką składają w USA ministrowie Piotr Naimski i Michał Kurtyka. Według informacji podanych przez Dziennik Gazetę Prawną, politycy ci spotkają się w tym tygodniu w USA z przedstawicielami amerykańskiego departamentu energii. Rozmowy dotyczyć mają m.in. rozwoju energetyki jądrowej w Polsce.
Ps. Elektrownie na lądzie w pobliżu wielkich miast ( 100 km od miasta ) i w pobliżu rzek (10 km) mogloby dobrze rozwiązać kwestie zaopatrzenia miast w prąd. Jest problem - co będzie latem podczas suszy ? Wtedy trzeba bedzie wyłączac bloki elektrowni, aby nie przegrzać reaktora i aby nie doszlo do powstania wodoru z wody i wybuchu takiego jak w Czarno lub Fuku. Trzeba wybudować wokół każdej elektrowni wielki zbiornik na wodę - szczelny ( moze byc beton uszczelniony szklem wodnym - nie oszukujmy się wielkie plyty będa musialy miec przerwy dylatacyjne , miedzy przerwami zrobić uszczelki gumowo - silikonowe (klinowe ) na spreżynkach czyli jak plyty sie rozejdą to uszczelka zostanie docisnieta aby woda nie uciekala do gruntu i nie psula stosunkow wodnych). Wielkość zbiornika - 1 km na 1 km i 100 metrów głebokosci . Tam można po pierwsze odbierać zimną wodę do reaktora z dna a po drugie jeżeli rzeka calkiem wyschnie - przez powiedzmy kilkanascie godzin stopniowo bezpiecznie wygaszać reaktor. Jak można dodatkowo zwiekszyć wykorzystanie wody cieplej oddawanej przez reaktor ? Mozna postawić wielka powtarzam wielką instalację na bazie "OTEC". czyli woda zimna z rzeki a ciepla z wody chlodzącej reaktor. Bedziemy mieli dodatkowe wykorzystanie różnicy temperatur. I teraz najważniejsze - może nie starczyć nam wody na obsługę tych instalacji - dlatego trzeba stworzyć plan "łapania" wody - 3 letni. Co dwa- trzy lata mam powódz w Polsce- marnuje się nam woda. Więc stworzyć trzy olbrzymie szczelne zbiorniki na wodę w górach które będą zasilały elektrownie atomowe przez czas od powodzi do powodzi. Jak przewidziec powódz ? trzeba codzienne opady deszczu z ostatnich 30 lat z każdej powtarzam każdej gminy ( wystarczy próbka- jeden wynik ) wrzucić w arkusz kalkulacyjny i oszacować na prawdopodobieństwie 99,99% ile będziemy miec dokladnie wody . Czy to sen wariata aby obliczyć ile nam spadnie dokladnie wody w postaci deszczu? W danym roku tego sie nie przewidzi, ale natura dąży do średniej i dlatego w ciągu tych 3 lat suma opadów jest mniej więcej taka sama (z rozrzutem, który trzeba obliczyć w arkuszu ) .
A Macron na to - niemożliwe. Przecież ONI (Francuzi) już nam prawie przebaczyli sprawę Caracali, oczywiście pod warunkiem że będziemy dla nich "mili"...
Do dobrej polityki atomowej trzeba dobrego rozplanowania. Zakladamy wzrost konsumpcji energii - w tym elektrycznej oraz spadek produkcji energii z paliw kopalnych w tym gazu ziemnego. To nie może być zrobione na szybko, bez udziału fachowców. Budowa elektrowni nuklearnych powinna iść w parze ze zrozumieniem społeczeństwa i poszanowaniem obaw ludzi mieszkających w pobliżu. CZyli państwo powinno zabezpieczyć fundusze za posiadłości ludzi, którzy będą przeciwni takim obiektom w swoim bliskim sąsiedztwie. Mają prawo się bać. Ale także nie mogą torpedować akcji zapewniającym zaspokajanie potrzeb państwa. Czyli trzeba dobrze wymyślić proces wykupu ziemi i domów od osób w sąsiedztwie do 10 km od elektrowni. To będzie fakultatywny wykup - i powiedzmy dlugoletnie- czyli ktoś kto jest właścicielem gruntu i budynku przed decyzją lokalizacyjną będzie mógł żądać wykupu po wycenie , na przyklad do 20 lat od decyzji lokalizacyjnej. Ceny ziemi sprzed decyzji powiekszone o inflację - ( procentem składanym) .
O jakości kontraktów z USA najlepiej świadczą podwyżki za energię, a to niestety dopiero początek.
To USA wprowadziło system EU ETS? To oni poprzez manipulację na rynku wybili cenę 1 tony CO2 na 25 euro? Człowiek ciagle dowiaduje sie z komentarzy czegoś nowego. Poza jednym. Wiele razy pytałem ale do tej pory nie uzyskałem informacji o źródle tych rewelacji.
Nie, ale przerzuca się koszty bardzo drogiego amerykańskiego gazu LNG na wyższe ceny energii elektrycznej. A to dopiero początek bo jak amerykanie obdarują nas swoją kilkukrotnie droższą ( niż elektrownia węglowa ) elektrownią atomową to pójdziemy wszyscy z torbami.