Reklama

Gaz

Saryusz-Wolski: Nord Stream II przeczy "europejskiej solidarności"

  • Fot. Nilfanion-Eigenes Werk. Licencja CC BY-SA 3.0 Wikimedia Commons

W Parlamencie Europejskim odbyła się dzisiaj debata plenarna poświęcona przygotowaniom do zbliżającego się szczytu Rady Europejskiej. W jej trakcie polski deputowany, Jacek Saryusz-Wolski, przypomniał, że projekt budowy gazociągu Nord Stream II stanowi poważne zagrożenie natury geopolitycznej i nie powinien w związku z tym być traktowany jak zwykłe, komercyjne przedsięwzięcie.

Na początku wystąpienia Saryusz-Wolski zauważył, że podczas zbliżającego się szczytu unijnych przywódców dyskutowane będą także kwestie związane z Unią Energetyczną oraz wspomnianym już rurociągiem Nord Stream II - dlatego warto porozmawiać o nich także teraz. Poseł zacytował tutaj przyjęte jednogłośnie stanowisko Europejskiej Partii Ludowej, w którym możemy przeczytać iż wspomniana magistrala jest niezgodna ze strategią UE w zakresie dywersyfikacji źródeł dostaw gazu oraz tras, którymi dostarczany jest on do Europy. Stoi także w sprzeczności z działaniami na rzecz bezpieczeństwa energetycznego Wspólnoty oraz celami Partnerstwa Wschodniego, ponieważ wzmacnia uzależnienie od rosyjskiego surowca.

W dalszej części przemówienia polski poseł do Parlamentu Europejskiego poddał pod wątpliwość traktowanie Nord Stream II, jako projektu o wymiarze komercyjno-handlowym: „Moje pytanie brzmi: czy projekt negocjowany osobiście przez prezydenta Rosji oraz wicekanclerza jednego z państw członkowskich, można nazwać czysto komercyjnym?” - mówił Jacek Saryusz-Wolski. „Komisja Europejska uważa, że Nord Stream II wymaga tylko analiz natury prawnej - to fundamentalny błąd” - kontynuował. W jego przekonaniu realizacja inwestycji stoi w sprzeczności nie tylko z duchem sankcji nałożonych na Rosję po wywołaniu wojny na Ukrainie, ale także z tym co nazywamy „europejską solidarnością” - również w kontekście celów Partnerstwa Wschodniego.

Saryusz-Wolski podkreślił raz jeszcze na zakończenie, że Nord Stream II naraża wschodnioeuropejskich członków UE na szantaże i naciski ze strony Moskwy, ponieważ wzmacnia uzależnienie od jednego dostawcy surowca - Gazpromu.

Zobacz także: Duda i Poroszenko krytykują Nord Stream II

Zobacz także: Ukraina skorzysta z polskiego gazoportu?

Reklama

Komentarze

    Reklama