Portal o energetyce
Rusza rosyjski handel energią w Polsce. Cel: uruchomienie dostaw z Kaliningradu
Kontrolowana przez kapitał rosyjski firma IRL Polska rozpoczęła handel energią elektryczną w Polsce. W czwartek 22 maja spółka zawarła pionierską transakcję na Towarowej Giełdzie Energii. To pierwszy krok na drodze do realizacji idei eksportu prądu z Obwodu Kaliningradzkiego nad Wisłę.
9 stycznia br. weszła w życie decyzja Urzędu Regulacji Energetyki dotycząca udzielenia koncesji na obrót energią elektryczną spółce IRL Polska należącej do Inter Rao Lietuva. Firma reprezentująca nad Wisłą kapitał rosyjski zamierza według informacji prasowych w perspektywie długoterminowej „poszerzyć swoją działalność o import i eksport prądu przez LitPolLink” (budowany polsko- litewski łącznik elektroenergetyczny).
Nie jest to zaskakująca wiadomość. Wszystko wskazuje bowiem na to, że IRL Polska została powołana do życia w celu dystrybuowania energii z Bałtyckiej Elektrowni Atomowej, którą Rosjanie chcą zbudować w Obwodzie Kaliningradzkim. Według pierwotnego zamysłu prąd z tego źródła miał trafiać nad Wisłę poprzez pozostający nadal w fazie projektowej łącznik elektroenergetyczny Olsztyn- Królewiec, a nad Niemen finalizowanym właśnie LitPolLinkiem. W ubiegłym roku plany te okazały się jednak dla strony rosyjskiej niewykonalne ze względu na nieprzychylną postawę władz w Warszawie i Wilnie. Rozwój spółki IRL Polska świadczy jednak o tym, że w jakiejś formie będą jednak kontynuowane.
Realizacja pierwotnej strategii eksportu prądu z Bałtyckiej Elektrowni Atomowej będzie bardzo trudna, dlatego prawdopodobnie zostanie ona zmodyfikowana koncentrując się na dopuszczeniu IRL Polska do obrotu energią poprzez LitPolLink a następnie wykonaniu prac remontowych linii elektroenergetycznych pomiędzy Obwodem Kaliningradzkim i Litwą, co pozwoliłoby stworzyć alternatywny łuk eksportowy obejmujący Polskę. Taka taktyka faktów dokonanych otworzyłaby zresztą również drogę do powrotu do pierwotnych planów a więc budowy łącznika Olsztyn- Królewiec i forsowania go jako zapasowej względem LitPolLinku linii łączącej systemy energetyczne państw bałtyckich i zachodnich członków UE. Kluczowy dla powyższej strategii będzie oczywiście dalszy los Bałtyckiej Elektrowni Atomowej, której budowę zamrożono w maju 2013 r. ze względu na konieczność jej przystosowania do nowych realiów makroekonomicznych.
Wiadomo już, że zainstalowanie w niej reaktorów o mniejszej mocy nie zostało pozytywnie zaopiniowane przez rząd. Czy projekt będzie zatem realizowany w pierwotnym wariancie eksportowym (duża moc)? Anton Deduszenko, dyrektor zarządzający wspomnianą inwestycją stwierdził w komentarzu dla Agencji Regnum jakiego udzielił podczas tegorocznego Forum Gospodarczego w Petersburgu, że:
„Projekt jest kontynuowany choć przesunął się jego horyzont czasowy. Pierwszy blok siłowni ma zostać uruchomiony w 2018 r. a nie 2016 r.”
Eugenij Romanow, dyrektor generalny Rosenergoatomu (spółki zależnej Rosatomu) przedstawił natomiast w swojej majowej wypowiedzi dla rosyjskich mediów zręby nowego modelu biznesowego Bałtyckiej Elektrowni Atomowej. Partnerzy zagraniczni projektu mogliby być nie tylko odbiorcami energii, ale także dostawcami ponad 50% sprzętu specjalistycznego dla siłowni i wykonawcami nowych połączeń energetycznych, które będą musiały powstać.
Niezwykle ciekawa w kontekście powyższych wypowiedzi i rozpoczęcia handlu energią przez IRL Polska jest informacja do jakiej dotarł Defence24.pl. Rosatom rozsyła zaproszenia do polskich dziennikarzy na odbywające się w czerwcu w Moskwie targi Atomexpo. Czyżby temat eksportu rosyjskiej energii do Polski powrócił ze zdwojoną siłą?