Zredukowano liczbę morskich grup rozminowania z trzech do jednej. Ogólny udział Brytyjskiej Marynarki Wojennej w zgrupowaniach NATO oscyluje więc obecnie pomiędzy symbolicznym a nieistotnym.
Czytaj też - Francuzka Marynarka testuje bezzałogowe pojazdy podwodne
"2010 Strategic Defence and Security Review zdjął z Royal Navy wymóg świadczenia obecności w Stałej Morskiej Grupy nr.1 NATO ” - Broni obecnej sytuacji rzecznik Ministerstwa i przekonuje, że "Royal Navy utrzymuje silne relacje z NATO przez Główną Kwaterę Morską NATO, z siedzibą w Wielkiej Brytanii, która jest tradycyjnie dowodzona przez wiceadmirała Royal Navy."
Czytaj - Turecka Marynarka odebrała pierwsze ATR-72
Jednak sojusznicy maja odmienne zdanie. Zastępca dowódcy Sojuszniczego Morskiej dowództwa NATO, francuski wiceadmirał Christian Canova, powiedział niedawno - "One nie są tylko symbolem, ale prawdziwą siłą, wykonującą prawdziwe operacje. Stałe siły morskie są podstawą strategii morskiej NATO, wykazując wolę i obecności sojuszu " – miał na myśli właśnie Stałe Zgrupowania Morskie NATO w których od co najmniej 3 lat brakuje brytyjskich jednostek.
Czytaj również - Polska Marynarka Wojenna będzie wykorzystywała AUV Gavia
Narasta też krytyka tej sytuacji wewnątrz. - "To obnaża nadmierne rozciągnięcie Royal Navy i nadmierną dbałość rządu brytyjskiego o prezentowanie siły, zamiast dbałości o dobre stosunki z sąsiadami z NATO.” – Stwierdził jeden ze szkockich parlamentarzystów. Cała sytuacja rzuca cień zarówno na Królewską Marynarkę, jak i jej cywilnych, politycznych zwierzchników.
(JS)