Kaukaz Północny i okolice
W ciągu 48 miesięcy, które upłynęły od wspomnianego konfliktu Rosjanie przezbroili swoją 58. Armię odpowiedzialną za ład w regionie. Szczególną troską także obdarzono siły lotnicze. Zmieniono strukturę dowodzenia, skracając łańcuch decyzyjny, wszystkie oddziały wyposażono w nowoczesne środki łączności. Ponadto każda federalna brygada posiada już oddział snajperów zgodnie z zarządzeniem z września zeszłego roku. Rosjanie zapamiętali także, że w 2008 roku najlepiej walczyły oddziały Specnazu, w związku z tym dyslokowano jego oddziały w Kraju Stawropolskim. Do Dagestanu przesunięto Flotyllę Kaspijską, wyposażoną w nowoczesne systemy rakietowe Bal-E (ich orężem są kierowane pociski rodziny Ch-53 Uran) i wzmocnioną w lipcu br. o nową fregatę typu Gepard. Morskie kleszcze Kremla zaciskają się także z drugiej strony, w Noworosyjsku (Kraj Stawropolski) rozbudowywana jest nowa baza rosyjskiej marynarki wojennej. Przesunięto do niej część jednostek Floty Czarnomorskiej z Sewastopola.
Kaukaz Południowy
Na południe od Elbrusa w separatystycznej Abchazji i Osetii Południowej trwa militaryzacja. Rosyjski dowódca sił lądowych generał Władimir Czirkin wizytował w lipcu br. obie republiki. Jego nazwisko niepokoi Tiblisi, to długoletni oficer i dowódca w takich rejonach jak Zakaukazie i Kaukaz Północny. Był m.in. szefem sztabu 58. Armii, która uderzyła na Gruzję w sierpniu 2008 roku. Z obu wspomnianych parapaństw ważniejsza dla Moskwy jest Abchazja. We wrześniu ur. media rosyjskie informowały, że Kreml jest gotowy dyslokować na jej terytorium śmigłowce szturmowe Mi-28N oraz systemy rakiet operacyjno-taktycznych Iskander-M. W grudniu ur. Parlament Abchazji ratyfikował umowę o użytkowaniu przez Rosję bazy wojskowej w Gudaucie przez okres 49 lat (z możliwością przedłużenia o kolejne 15). Oficjalnie przebywa w niej 1700 żołnierzy rosyjskich, około 60 czołgów T-72 i T-55, 100 innych pojazdów opancerzonych oraz artyleria lufowa i zestawy przeciwlotnicze ZSU-23-4 i 9K37 Buk. Warto dodać, że w niedalekiej Bomborze znajduje się jedna z największych baz lotniczych na Kaukazie Południowym. W kwietniu br. Rosja wzmocniła swoje siły w Abchazji o 1500 rekrutów, 400 specjalistów w tym m.in. kierowców, techników, czołgistów oraz m.in. obsługę wyrzutni rakiet BM-21 Grad. Pojawiły się również informacje o rozmieszczeniu bliżej nieokreślonej liczby czołgów T-90A we wspomnianej republice separatystycznej. Równie istotnym elementem rosyjskiej dyplomacji na Kaukazie Południowym jest baza Giumri zlokalizowana w Armenii. Liczba jej kontraktowych pracowników do końca 2012 roku zostanie podwojona, etatowych nadal będzie wynosić 5000 ludzi. Na jej terenie znajdują się wyrzutnie rakiet przeciwlotniczych systemu S-300 oraz odrzutowe samoloty bojowe MiG-29. Wszystkie rosyjskie placówki wojskowe na Kaukazie Południowym od końca ur. znajdują się w stanie podwyższonej gotowości.
Manewry Kavkaz 2012
Wszystkie powyższe wydarzenia wskazują na zwiększające się ryzyko ponownej eskalacji konfliktu sprzed czterech lat. Analogię pomiędzy teraźniejszością i przeszłością budują także tegoroczne manewry Kavkaz 2012. W 2008 roku ćwiczono na nich interwencję w anonimowej, byłej republice sowieckiej, ostatecznie zakończyły się one wojną. Tegoroczna edycja tych wielkich ćwiczeń wojskowych także zapowiadała się groźnie. Media informowały, że ich tematem przewodnim będzie „przebijanie się do bazy w Giumri”. Twierdzono, że Kavkaz 2012 będzie odbywać się nie tylko na terytorium rosyjskim, ale także separatystycznej Abchazji, Osetii Południowej i Armenii. 7 sierpnia br. rosyjskie media poinformowały, że będą one dodatkowo obejmować ćwiczenia ogniowe przeprowadzone z wykorzystaniem zestawów Iskander. Tego samego dnia przedstawiciel armii - generał Alexander Postnikov poinformował, że Kavkaz 2012 nie jest wymierzony w żadne państwo, ani blok państw. W manewrach nie będą brały udziału jednostki spoza Rosji, a ćwiczenia zostaną przeprowadzone wyłącznie na federalnym terytorium.
Jak będzie w istocie? Trudno przewidzieć przyszłe wydarzenia, ale skala militaryzacji całego regionu po stronie rosyjskiej zastanawia. Szczególnie biorąc pod uwagę niewielki potencjał jej sąsiadów na południowym Kaukazie.
Piotr A. Maciążek