"Będziemy nadal chronić interesy swoich akcjonariuszy, wykorzystując wszystkie dostępne środki prawne. Spółka tworzy system księgowego obliczania strat wynikających z nielegalnych sankcji. Nie będą one uwzględniane w ogólnym bilansie. W przyszłości firma będzie domagać się zwrotu tej kwoty przed sądami."
W październiku 2014 roku Rosnieft rozpisał przetarg na świadczenie usług prawnych związanych z kwestionowaniem sankcji gospodarczych nałożonych na przedsiębiorstwo. Umowa ma obowiązywać do 2019 roku i będzie obejmowała 37 tysięcy roboczogodzin. Spółka poddaje pod wątpliwość zgodność obostrzeń z prawodawstwem europejskim. W 2014 skierowała nawet stosowny pozew do sądu w Londynie ale ten w styczniu 2015 postanowił zasięgnąć opinii Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w Luksemburgu.
Przypomnijmy, że 30 lipca br. Departament Skarbu USA rozszerzył listę sankcji, dodając do niej kilka rosyjskich firm oraz zacieśniając system kontroli. Amerykanie chcą w ten sposób utrudnić próby obchodzenia sankcji. Koncern stoi na stanowisku, że są one nielegalne, ponieważ nałożono je na uczestników rynku, którzy nie mają wpływu na podejmowanie decyzji politycznych.
(JK)