Portal o energetyce
Rosnieft chce dostępu do kluczowego ropociągu dostarczającego kaspijską ropę do Europy z pominięciem Rosji
Rosjanie chcą korzystać z mocy przesyłowych ropociągu Baku - Tbilisi- Ceyhan. Został on zbudowany po to by dostarczać ropę kaspijską do Europy z pominięciem Rosji…
SOCAR i Rosnieft prowadzą rozmowy na temat odwrócenia kierunku pompowania ropy przez ropociąg Baku – Noworosyjsk. Chodzi o wolumen 5 mln ton rocznie. Jeśli umowa dojdzie do skutku to surowiec z Uralu będzie dostarczany do Baku, przetwarzany przez azerskie rafinerie i pompowany ropociągiem Baku - Tbilisi- Ceyhan nad Morze Śródziemne. Z Ceyhanu miałby trafiać m.in. do Włoch i Niemiec. Zyski byłyby dzielone po połowie między Rosjan i Azerów.
Czytaj także: Naftowa wojna domowa w Rosji przybiera na sile
W takim wypadku zmienie uległaby także formuła negocjacji pomiędzy SOCARem i Transnieftem. Do tej pory dotyczyły one ewentualnej kontynuacji eksportu azerskiej ropy przez ropociąg Baku – Noworosyjsk po 1 stycznia 2014 roku. Niemniej strony dzieliła bardzo duża liczba kwestii spornych. Azerowie zwracali uwagę m.in. na straty finansowe jakie SOCAR ponosił z tytułu sprzedaży w Noworosyjsku lekkiej ropy z Azerbejdżanu pod marką Urals.
Warto zwrócić uwagę także na to, że zmiana kierunku pompowania ropy w ropociągu Baku – Noworosyjsk uderzy w Łukoil, który używa go do eksportu swojego surowca z Morza Kaspijskiego nad Morze Czarne.
Piotr A. Maciążek