Reklama

Informując o wysoce prawdopodobnym zakupie przez rosyjski Rosnieft włoskiej spółki Saipem, która jest m.in. wykonawcą gazoportu w Świnoujściu skupiłem się przede wszystkim na zagrożeniach jakie wynikają z tego tytułu dla bezpieczeństwa energetycznego Polski [1]. Równie interesujący jest jednak międzynarodowy aspekt tej sprawy. 

Charlotte Scozzari na łamach dziennika La Repubblica [2] informuje, że sankcje unijne nie zahamują ekspansji największej spółki naftowej na świecie we Włoszech. Tylko w ostatnim czasie Rosnieft zaangażował się kapitałowo w sardyńską rafinerię Saras oraz oponiarską firmę Pirelli. Saipem może być kolejny na liście ponieważ należy on do Eni kontrolowanego w większości przez włoski rząd-ten natomiast jest bardzo przychylny Rosjanom.  

Nie sposób nie zgodzić się z tezami Scozzari. Zwracałem już swego czasu uwagę na to, że unijne restrykcje nakładają na Rosję ograniczenia eksportowe dotyczące specjalistycznego sprzętu i technologii wykorzystywanych w projektach wydobywczych, jednak jedynie w sektorze naftowym a ponadto nie dotyczą one nabywania przez kapitał rosyjski udziałów w zachodnich spółkach np. serwisowych [3]. Dzięki temu Rosnieft 22 sierpnia, czyli już w okresie obowiązywania obostrzeń ze strony Wspólnoty, podpisał umowę ramową z Seadrill Limited i North Atlantic Drilling Limited dotyczącą długofalowej współpracy w obrębie swoich projektów wydobywczych [4]. W tym kontekście nabycie Saipemu przez Rosjan w świetle obowiązujących sankcji UE nie powinno nastręczać problemów.  Oczywiście taka transakcja tak jak w przypadku próby sprzedaży kapitałowi rosyjskiemu spółki RWE Dae [5] mogłaby zostać zablokowana przez stronę rządową, ale jak słusznie zauważa Scozzari władze włoskie są przychylnie nastawione do inwestycji Rosnieftu. 

Jak już wspominałem Saipem jest potrzebny stronie rosyjskiej nie tylko z powodu polskiego gazoportu (to zaledwie jeden z elementów tej misternej układanki). Przede wszystkim aktywa te pozwoliłyby bowiem na złagodzenie skutków sankcji zachodnich obejmujących kwestie sprzętowe i technologiczne [6]. Włoska spółka zaangażowana w projekty takie jak Nord Stream, Blue Stream, Green Stream czy South Stream posiada know-how, własne patenty i zaplecze technologiczne, które może przeważyć o powodzeniu licznych inwestycji energetycznych realizowanych przez Federację Rosyjską jeżeli napięcia w relacjach z Zachodem w najbliższej przyszłości będą się utrzymywały.

Reklama
Reklama

Komentarze