Reklama

Portal o energetyce

Rosjanie chcą azerskiego gazu

Prezydent Władimir Putin udał się z jednodniową wizytą do Azerbejdżanu. Jej energetyczny aspekt może mieć niebagatelne znaczenie dla całego starego kontynentu. Rosyjskie koncerny chcą bowiem aktywnie zaangażować się w kluczowe azerskie projekty, co rodzi obawy związane z dywersyfikacją źródeł energii do Unii Europejskiej.



Rosyjskiemu prezydentowi w podróży do Baku towarzyszą prezesi Łukoilu i Rosnieftu. Pierwsza z wspomnianych firm posiada 10% udziałów w projekcie Szah Deniz. To olbrzymie pole gazowe na Morzu Kaspijskim (rezerwy szacowane na 50 - 100 mld m3 gazu), z którego gazociągiem Baku- Tbilisi- Erzurum błękitne paliwo transportuje się do Turcji. Dzięki powstającemu gazociągowi Transanatolijskiemu i Transadriatyckiemu będzie je można niebawem dostarczać aż do Włoch. Cała infrastruktura składa się na tzw. południowy korytarz gazowy, który ma zdywersyfikować dostawy gazu do Unii Europejskiej, dziś uzależnionej od surowca rosyjskiego.

Czytaj także: Rosja i Azerbejdżan podzielą Europę na energetyczne strefy wpływów?



Odnosząc się do wizyty Władimira Putina w Azerbejdżanie należy zadać sobie pytanie na ile rosyjsko- azerska odwilż może wzmocnić pozycję Łukoilu w projekcie Szah Deniz (BP 25,5% (operator), Statoil 25,5%, SOCAR 10%, Total 10%, Łukoil 10%, NIOC 10%, TPAO 9%)? Taka możliwość teoretycznie istnieje. Najbardziej prawdopodobnym wariantem mogłoby być odstąpienie Rosjanom udziałów przez irański NIOC (np. w zamian za zaangażowanie Rosatomu w budowę nowych bloków elektrowni atomowej w Buszerze). W tym kontekście warto dodać, że w czerwcu zaostrzenie amerykańskich sankcji wobec Teheranu nie objęło tej irańskiej firmy zagospodarowującej Szah Deniz. Taki ruch Waszyngtonu powszechnie wiązano z próbami uderzenia w South Stream, ale w kontekście przegranej Nabucco- West i polepszających się relacji Baku i Moskwy stracił on sens.

Z kolei Rosnieft jest zainteresowany polem gazowym Apszeron (Total 40% (operator), SOCAR 40%, GDF Suez 20%), bardzo perspektywicznym ze względu na szacunki jego rezerw (350 mld m3) i położenie ( tylko 25 km na północny- wschód od Szah Deniz). To projekt, który może okazać się w niedalekiej przyszłości (2020 rok) kluczowy zarówno dla gospodarki Azerbejdżanu jak i coraz mocniej związanego z nim starego kontynentu.

Na konkrety wizyty Władimira Putina w Azerbejdżanie przyjdzie nam jeszcze poczekać. Już dziś widać jednak, że Rosjanie są zainteresowani strategicznymi azerskimi projektami gazowymi co powinno niepokoić Brukselę. Tym bardziej, że rośnie także ich aktywność w Turkmenistanie, który mógłby uzupełnić wolumen południowego korytarza gazowego. Po przejęciu Itery- Rosnieft uzyskał kontrolę nad jej aktywami na turkmeńskim szelfie Morza Kaspijskiego.

Piotr A. Maciążek

Reklama

Komentarze

    Reklama