Portal o energetyce
Rosja zwiększa liczbę rakiet manewrujących – odpowiedź na polskie plany dotyczące okrętów podwodnych?
Rosja chce do 2020 roku trzydziestokrotnie zwiększyć liczbę rakiet manewrujących. O tych ambitnych planach powiadomił rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu 5 lipca po spotkaniu Rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa.
Niestety obecna liczba posiadanych przez Rosjan tej klasy pocisków nie jest oficjalnie znana. Wiadomo jedynie, że są to rakiety lotnicze i morskie i że już w pierwszych trzech latach ich obecna liczba ma ulec zwiększeniu pięciokrotnie.
Raport: Rosja chce objąć Polskę swoim parasolem antyrakietowym
Rosyjskie siły powietrzne chcą przede wszystkim wprowadzić na uzbrojenie nowe poddźwiękowe rakiety manewrujące Kh-101 Raduga, które oficjalnie mają mieć zasięg 10 000 km i trafiać konwencjonalną głowicą bojową o wadze 400 kg cel z dokładnością 10 m. W czasie lotu mają one wykorzystywać rosyjski system nawigacji satelitarnej GLONASS. Starsze pociski typu Kh-555 mają głowicę bojową o połowę mniejszą i celność 25-30 m. Planuje się również wprowadzenie rakiet kH-102 z głowicami atomowymi.
Więcej: Rosyjska baza lotnicza na Białorusi zostanie otwarta jeszcze w tym roku
Szojgu zakomunikował, że jest to odpowiedź na europejskie plany budowy „tarczy antyrakietowej”, która przez Rosjan jest uznawana za zagrożenie dla ich strategii „nuklearnego odstraszania”. Być może swój udział w nowych rosyjskich planach mają również polskie plany montażu rakiet manewrujących na okrętach podwodnych. Z tym, że o ile „tarcza antyrakietowa” jest wrażliwa na uderzenia rakiet manewrujących, o tyle dla zanurzonych okrętów podwodnych nie stanowią one żadnego zagrożenia. I o tym powinni pamiętać ci, którzy nie doceniają tak uzbrojonych okrętów.
(MD)