Wiadomości
Zawieszenie broni w Libanie, obietnice OPEC+. Ceny ropy w USA się stabilizują
Ceny ropy na giełdzie paliw w Nowym Jorku niewiele się zmieniają przed spotkaniem krajów sojuszu OPEC+ i po osłabnięciu ryzyk geopolitycznych na Bliskim Wschodzie – informują maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na I kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 68,80 USD, wyżej o 0,04 proc.
Brent na ICE na I jest wyceniana po 72,85 USD za baryłkę, po zwyżce o 0,05 proc.
Na początku grudnia odbędzie się spotkanie krajów sojuszu OPEC+ w sprawie oceny sytuacji na rynkach ropy na świecie.
Na razie delegaci na to spotkanie informują, że kluczowe kraje OPEC+ rozpoczęły już rozmowy na temat opóźnienia większych dostaw ropy, co wcześniej planowano od stycznia. Odłożenie planowanych większych dostaw ropy prawdopodobnie potrwa kilka miesięcy.
Od stycznia 2025 r. planowano zwiększyć dostawy ropy z OPEC+ o 180 tys. baryłek dziennie, a grupa od końca 2022 r. ogranicza te dostawy, aby podtrzymać wyższe ceny ropy na globalnych rynkach.
„Na razie na rynkach ropy mamy dość »uczciwe+ ceny« – uważa Robert Rennie, szef działu badań rynków towarowych i emisji CO2 w Westpac Banking Corp.
„Jest już niemal przesądzone, że OPEC+ zgodzi się na przedłużenie obecnych mniejszych dostaw ropy do I kw. 2025 r.” – dodaje.
Tymczasem słabną ryzyka geopolityczne związane z sytuacją na Bliskim Wschodzie.
Izrael i Liban przyjęły amerykańską propozycję zakończenia wojny Izraela z Hezbollahem – ogłosił we wtorek prezydent USA Joe Biden.
Biden zapowiedział, że porozumienie ma wejść w życie o godz. 4 rano czasu lokalnego w środę i ma na celu całkowite zakończenie konfliktu.
Według planu, siły Izraela mają przez najbliższe dwa miesiące stopniowo wycofać się z południowego Libanu, a rządowe siły Libanu objąć kontrolę nad tym terytorium.
Wymiana ognia między Hezbollahem i Izraelem rozpoczęła się tuż po zamachach Hamasu 7 października, zaś 1 października br. wojska Izraela wkroczyły bezpośrednio do południowego Libanu, by zniszczyć Hezbollah.
Analitycy wskazują jednak, że wkrótce po ogłoszeniu zawieszenia broni między Izraelem a Hezbollahem w Libanie izraelska armia zapowiedziała kolejne naloty na Bejrut. Hezbollah poinformował, że zaatakował dronami cele wojskowe w Tel Awiwie.