Reklama

Wiadomości

Wojna uderzyła w ukraiński system paliwowy

Autor. Pexels

Wojna w Ukrainie mocno uderzyła w ukraiński system paliwowy. Blokada portów, zniszczenie  rafinerii w wewnątrz kraju oraz wstrzymanie dostaw z Białorusi i Rosji zmusiły Kijów do znaczących zmian kierunków dostaw w stronę państw Unii Europejskiej (Polski, Słowacji, Węgier oraz Rumunii). Jak w takim razie wygląda przyszłość systemu paliwowego Ukrainy? Jakie są największe wyzwania?

Reklama

Na te pytania odpowiada w najnowszym Pulaski Policy Paper Piotr Przybyło, który pisze o obecnej sytuacji i przyszłości ukraińskiego systemu paliwowego.

Reklama

Przed rozpoczęciem wojny 80% paliw zużywanych przez Ukrainę pochodziło z importu, a tylko 20% było efektem produkcji krajowej.  Rozpoczęcie wojny spowodowało, że Rosja i Białoruś przestały transportować oraz zezwalać na tranzyt ropy naftowej, a blokada morska odcięła Ukrainę od dostaw z Morza Czarnego. W bardzo krótkim czasie Ukraina została odcięta od 70% dostaw paliwa i zmuszona do praktycznie całkowitej reorganizacji dostaw paliwa i otwarcia się na państwa UE.  Dzięki masowemu wykorzystaniu cystern, udało się chwilo opanować kryzys, ale jest to na dłuższą metę rozwiązanie drogie i powinno zostać zastąpione przez kolej. W niedalekiej przyszłości nie da się wykluczyć również budowy ropociągu transportującego ropę pomiędzy Polską a Ukrainą.  Będzie do tego konieczne wsparcie instytucji międzynarodowych.

Czytaj też

Zniszczenie infrastruktury przechowywania paliw w Ukrainie powoduje, że będą potrzebne konieczne inwestycje,  nie tylko w kraju, ale również wśród sąsiadów. Ukraińcy rozważają, że część strategicznych rezerw paliwowych może zostać ulokowana za granicą,  rozpatruje się tutaj Polską. Będzie do tego potrzebna odpowiednia infrastruktura oraz ochrona tych obiektów.

Reklama

Nie znaczy to, że Ukraina rezygnuje z odbudowy własnego przemysłu. Wręcz przeciwnie stawia się też na tworzenie nowych rafinerii. Jednak są to przedsięwzięcia kosztowne oraz czasochłonne. Mogą również ulec zniszczeniu dopóki trwają działania wojenne.

Autor przypomina ważną lekcję dla Polski, która w ramach rezygnacji z rosyjskich produktów mocno stawia na gazoporty w Świnoujściu oraz Gdańsku. Konieczne będzie zapewnienie im odpowiedniej ochrony, a potencjalny sabotaż musi być poważnie brany pod uwagę.

Przyszłość systemu paliwowego na Ukrainie będzie w dużej mierze zależna od dalszego rozwoju działań wojennych,  ale też współpracy regionalnej. Przywrócenie dostaw paliwa z Białorusi czy Ukrainy jest niemożliwe w obecnej sytuacji, dlatego istotne będzie tworzenie alternatyw z państwami UE.

Fundacja im. Kazimierza Pułaskiego

Reklama

Komentarze

    Reklama