Reklama

Wiadomości

Wenezuela potroiła w maju dostawy ropy na Kubę

Autor. Unsplash

Wenezuela dostarczyła w maju na Kubę trzy razy więcej ropy niż w poprzednim miesiącu – wynika z danych wenezuelskiej spółki naftowej PDVSA ujawnionych przez agencję Reutera. Mimo to, jak zauważają niezależne kubańskie media, wyspa wciąż boryka się z poważnymi brakami prądu.

Według statystyk omawianych przez Reutera z Wenezueli dostarczano na Kubę w maju średnio 70 tys. baryłek ropy i paliw dziennie, w porównaniu z 23 tys. w kwietniu. Agencja podkreśla, że oba kraje są sojusznikami politycznymi.

Reklama

Pogłębiający się kryzys energetyczny i przerwy w dostawach prądu, które zakłócają na Kubie życie i działalność gospodarczą oraz wywołują protesty społeczne, tłumaczone są przez tamtejsze władze między innymi brakami paliwa.

Czytaj też

Reuters zauważył z kolei, że całkowity eksport ropy i produktów naftowych z Wenezueli wzrósł w maju o 30 proc. Nabywcy zwiększyli prawdopodobnie zakupy przed przywróceniem sankcji nałożonych na reżim wenezuelski przez administrację USA. Władze w Waszyngtonie dały firmom czas do końca maja na wygaszenie współpracy z Wenezuelą.

Reklama

Łącznie w maju z Wenezueli wypłynęło 50 tankowców przewożących średnio prawie 709 tys. baryłek ropy i paliw dziennie, a także 614 tys. ton produktów naftowych i petrochemicznych – wynika z wewnętrznych dokumentów PDVSA i danych dotyczących transportu morskiego zebranych przez firmę finansową LSEG.

Administracja USA zdecydowała o przywróceniu sankcji na wenezuelski sektor naftowy, ponieważ reżim Nicolasa Maduro nie wywiązuje się z zawartej z opozycją umowy dotyczącej organizacji uczciwych wyborów prezydenckich. Władze nie zezwoliły na start liderki głównego bloku opozycyjnego Marii Coriny Machado w planowanych na lipiec wyborach.

Czytaj też

Ostatecznie kandydatem reprezentującym opozycję został były ambasador Edmundo Gonzalez, który zmierzy się z Maduro. Wyniki nowego sondażu, przytaczane przez agencję Reutera, wskazują, że Gonzaleza popiera 50 proc. uczestników, a Maduro – 32 proc.

Maduro przejął prezydenturę po zmarłym w 2013 roku Hugo Chavezie. Na początku 2019 roku został zaprzysiężony na drugą kadencję po wyborach, które powszechnie oceniono na świecie jako sfałszowane. Pod jego rządami dysponująca bogatymi złożami ropy Wenezuela znalazła się w katastrofalnym kryzysie gospodarczym i społecznym.

Reklama
Źródło:PAP
Reklama

Komentarze

    Reklama