Wiadomości
Ukraińskie drony uderzyły w niedzielę. Rosyjska baza paliw nadal płonie
Od niedzieli płonie baza paliw w Proletarsku w obwodzie rostowskim na południowym zachodzie Rosji, którą zaatakowały ukraińskie drony. Ogień objął teren o powierzchni 10 tys. metrów kwadratowych.
Lokalne media podały, że na wideo nagranym przez miejscowych mieszkańców we wtorek rano nie widać otwartego ognia, jednak nad bazą unoszą się kłęby czarnego dymu – poinformowało Radio Swoboda.
Przedstawiciel miejscowych władz zapewnił, że okolicznym mieszkańcom nic nie zagraża, bo dym kieruje się w stronę przeciwną do zabudowań mieszkalnych. Ze zdjęć satelitarnych wynika, że dym rozprzestrzenił się na prawie 25 km. Nie jest planowana ewakuacja ludności. W rejonie (powiecie) proletarskim ogłoszono stan sytuacji nadzwyczajnej.
Z ogniem walczy ponad 500 osób. Według stanu z poniedziałkowego wieczoru w akcji gaśniczej poszkodowanych zostało 41 strażaków.
Ukraińskie uderzenie w rejonie proletarskim
Pożar na terenie bazy paliw w obwodzie rostowskim wybuchł w niedzielę rano po ataku dronów. Radio Swoboda napisało, że w poniedziałek obiekt próbowano zaatakować bezzałogowcami ponownie, jednak zostały one unieszkodliwione przez obronę powietrzną.
Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy podał, że za atakiem stoi ukraiński wywiad wojskowy HUR wraz z armią.
Radio Swoboda podkreśliło, że to już drugi atak na tego rodzaju obiekt w rejonie proletarskim w ostatnich miesiącach. W połowie maja władze lokalne poinformowały, że bazę paliw zaatakowały dwa drony.