Reklama

Wiadomości

Orlen o wnioskach NIK ws. fuzji z Lotosem: nie mają uzasadnienia

Fot. www.orlen.pl
Fot. www.orlen.pl

„Połączenie ORLEN z Grupą Lotos miało kluczowe znaczenie dla wzmocnienia bezpieczeństwa surowcowo-paliwowego kraju. Dzięki tej transakcji Rafineria Gdańska ma również zapewnione środki na inwestycje niezbędne, aby dostosować swój biznes do wymogów polityki klimatycznej UE. Sprzedaż części aktywów Lotosu, wynikająca z realizacji środków zaradczych wskazanych przez Komisję Europejską, została zrealizowana zgodnie z wyceną rynkową tych aktywów, z pełnym poszanowaniem przepisów prawa i pod nadzorem organów państwa. Biorąc to pod uwagę, zarzuty Najwyższej Izby Kontroli wobec fuzji ORLEN-Lotos nie mają uzasadnienia” – pisze w najnowszym oświadczeniu Orlen.

Reklama

Po serii publikacji medialnych ws. nieopublikowanego dotąd raportu Najwyższej Izby Kontroli dotyczącego fuzji Orlenu z Lotosem głos w sprawie zabiera płocki koncern. Orlen w oświadczeniu zapewnia, że wbrew obiegowej opinii, Skarb Państwa zwiększył swój udział, a tym samym kontrolę, w spółce. Przed przejęciem Grupy Lotos oraz PGNiG udział Skarbu Państwa w Orlenie wynosił 27,52%. Po fuzjach udział sięgnął blisko 50%. 

Reklama

„Należy także podkreślić, że 70% udziałów w spółce prowadzącej rafinerię w Gdańsku pozostało w rękach ORLEN, który ma decydujący wpływ na podejmowanie decyzji korporacyjnych w spółce. Przedstawiciele Koncernu stanowią większość członków zarządu oraz rady nadzorczej tej spółki. Umowa wspólników została opracowana w oparciu o najlepsze standardy rynkowe i zabezpiecza interes Polski” – zapewnia koncern. Orlen podkreśla także, że wyceny aktywów Lotosu przygotowali niezależni, zewnętrzni doradcy. Wyceny zatwierdzili też biegli rewidenci oraz akcjonariusze Lotosu i Orlenu. 

„Niewłaściwe jest przyjmowanie jako punktu odniesienia wartości księgowej Grupy Lotos, która nie ma nic wspólnego z rynkową wartością firmy. W czasie, gdy ORLEN finalizował fuzję z Grupą Lotos, ok. 150 spółek na Giełdzie Papierów Wartościowych było wyceniane poniżej ich wartości księgowej” – napisano w oświadczeniu. 

Reklama

Nad całym procesem czuwała Komisja Europejska, która na początku oczekiwała, że sprzedana zostanie cała rafineria w Gdańsku. Po negocjacjach udało się zachować większościowe udziały wydzielonej spółce. Jednocześnie – spółka nie odnotowała wielu chętnych na zakup Lotosu, co jedynie „dowodzi słuszności” fuzji dwóch podmiotów, które razem mają większe możliwości na rynku. Bez fuzji Lotos, którego działalność skupiała się głównie na przemyśle rafineryjnym, mógłby stopniowo tracić wartość, a jego pozycja stale by się pogarszała. 

Orlen odpowiada na tezy, jakoby fuzja negatywnie wpłynęła na bezpieczeństwo paliwowe kraju. Ma być wręcz przeciwnie, a ryzyka dzięki przejęciu zmalały. „Ważnym efektem fuzji jest zwiększenie możliwości negocjowania korzystnych kontraktów, partnerstwa strategiczne z wiarygodnymi dostawcami oraz wzrost nakładów na inwestycje wzmacniające bezpieczeństwo dostaw surowców, oraz produktów” – wskazuje spółka. 

Orlen zaznacza, że „fundamentem fuzji” z Lotosem jest umowa z Saudi Aramco, która zabezpiecza i zwiększa dostawy ropy, co wpływa także na dywersyfikację kierunków dostaw. Dzięki kontraktowi z Saudi Aramco udało się też szybko uniezależnić od ropy z kierunku rosyjskiego. Za przygotowanie umów między Orlenem a Saudi Aramco odpowiadały krajowe i zagraniczne kancelarie, a później zaakceptowała je m.in. Komisja Europejska. 

„Umowa zawarta z Saudi Aramco poddana została prawu polskiemu i otrzymała akceptację Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Umowa była badana przez UOKiK w świetle art. 12a i nast. ustawy w procedurze, w której brały udział m.in. Komisja Europejska i inne państwa członkowskie. W sposób skuteczny zabezpiecza interes i zapewnia bezpieczeństwo paliwowe Polski” – podsumowuje spółka.

Komunikat prasowy Orlen

Reklama

Komentarze

    Reklama