Reklama

Wiadomości

Obajtek dla E24: nie chcemy sponsorować wojny

Prezes Orlenu podczas konferencji
Autor. Fot. Daniel Czyżewski

„W żadnym wypadku nie chcemy sponsorować wojny, zrobiliśmy bardzo dużo w tym zakresie, jak nikt w Europie przez ostatnie lata, zaczęliśmy dywersyfikację dostaw ropy dawno temu” – powiedział portalowi Energetyka24.com Daniel Obajtek, prezes Orlenu.

Reklama

W poniedziałek podczas konferencji prasowej w siedzibie Lotosu, prezes PKN Orlen Daniel Obajtek ogłosił zakończenie procesu fuzji dwóch spółek paliwowych.

Reklama

„Proces rejestracji zamyka proces fuzji. Dziś fuzja staje się faktem. Dziś jesteśmy połączonym koncernem, koncernem o bardzo dużym znaczeniu. To wielki dzień w polskiej gospodarce. To wielki dzień dla rozwoju firm. Patrzymy w przyszłość. Połączona firma będzie coraz większym kołem zamachowym dla całej naszej gospodarki. Będzie wzmacniała polską gospodarkę" – mówił.

Proces połączenia obu przedsiębiorstw rozpoczął się w lutym 2018 r. Po spełnieniu warunków Komisji Europejskiej, czyli m.in. sprzedaży 30 proc. Rafinerii Gdańskiej,80 proc. stacji Lotosu czy terminali paliwowych, 20 czerwca br. KE zgodziła się na fuzję. 1 sierpnia Sąd Rejonowy w Łodzi zarejestrował nowy, połączony podmiot – wydarzenie to formalnie domyka cały proces.

Reklama

Czytaj też

Przed nowym Orlenem od razu stają wielkie wyzwania, m.in. z odejściem od rosyjskiej ropy. W związku z rosyjską inwazją na Ukrainę Unia Europejska pod koniec maja postanowiła nałożyć embargo na dostawy ropy drogą morską od 5 grudnia br, co dotyczy ok 2/3 całego europejskiego importu. Produkty rafinacji mają przestać płynąć 23 grudnia 2023 r. Embargo nie dotyczy ropy kupowanej drogą lądową, płynącą przez ropociąg „Przyjaźń" i jego odnogi. Jednak tą drogą surowiec kupuje głównie Polska i Niemcy, które zobowiązały się do zaprzestania jej kupna. W efekcie, aż 90 proc. obecnego importu rosyjskiej ropy ma zniknąć.

Zapytaliśmy prezesa Orlenu, czy spółka jest gotowa na wprowadzenie embarga. „Od samego początku mówię, że jesteśmy przygotowani i od samego początku mówię o konsekwencjach. Zdywersyfikowaliśmy cały system do 70 proc. ropy spoza kierunku rosyjskiego, byliśmy pod tym kątem pionierami w Europie, ale jeżeli chodzi o pozostałe umowy, są one związane z umowami terminowymi. Ja nie mogę tych umów zerwać, ale jeżeli będą sankcje, to zerwę. Jesteśmy przygotowani do dywersyfikacji wszystkich naszych rafinerii w tym zakresie. Odrobiliśmy zadanie" – stwierdził Obajtek.

„Jednak muszę również patrzeć na równe prawa rynku. Jeżeli chcemy to zrobić, muszą być wyrównane szanse rynkowe. Nie może być tak, że do nas nie będzie przybywać rosyjska ropa, ale produkty jej rafinacji z innych kierunków – już tak. Te kwestie wymagają solidarności. W żadnym wypadku nie chcemy sponsorować wojny, zrobiliśmy bardzo dużo w tym zakresie, jak nikt w Europie przez ostatnie lata, zaczęliśmy dywersyfikację dostaw ropy dawno temu" – dodał.

Reklama

Komentarze

    Reklama