Reklama

Napełniamy kabzę Putina. Rosyjska ropa wciąż płynie do Polski

Autor. Canva

Tylko w styczniu Transnieft przetransportował nad Wisłę rurociągiem Przyjaźń 500 tysięcy ton surowca, o czym poinformował rzecznik prasowy rosyjskiej spółki Igor Demin.

Reklama

Demin w rozmowie z rosyjską agencją prasową TASS powiedział, że dostawy ropy do Polski są realizowane zgodnie z harmonogramem. Jednocześnie dodał, że niemiecki rząd podjął decyzję o całkowitej odmowie przyjęcia surowca w styczniu.

Reklama

W grudniu ub. roku prezes Transnieftu Nikołaj Tokariew w jednym z telewizyjnych wywiadów powiedział, że mimo głośno zapowiadanych sankcji nałożonych na rosyjski surowiec, Polska oraz Niemcy złożyły zamówienia na dostawy ropy w pierwszym kwartale bieżącego roku.

    Głos w sprawie zabrał także rosyjski wicepremier Aleksander Nowak, który w osobnej rozmowie z TASS stwierdził, że decyzję o tranzycie ropy może podjąć wyłącznie rosyjskie ministerstwo energii.

    Reklama

    Na sytuację szcególnie wrażliwy jest PKN Orlen, największy dobiorca ropy nad Wisłą. Jednakże jego władze juz od jakiegoś czasu podejmowały działania na rzezcz importu surowca nierosyjskiego. Jak poinformował na Twitterze prezes Orlenu Daniel Obajtek, rosyjska ropa stanowi obecnie 10 proc. całego importu surowca do Grupy Orlen.

    „Jeszcze w 2015 r. niemal cała ropa w Grupie Orlen pochodziła z Rosji. Wraz z wygaśnięciem kontraktu terminowego, po raz pierwszy w historii ok. 90 proc. surowca w naszych rafineriach pochodzi z kierunków alternatywnych. To budowane przez nas realne bezpieczeństwo i niezależność" – napisał Obajtek.

    Reklama
    Reklama
    YouTube cover video

    Komentarze

      Reklama