Wiadomości
Kryzys paliwowy na Węgrzech. Chorwacja chce pomóc, ale Budapeszt jej nie wierzy
Chorwacja nie jest wiarygodnym partnerem w transporcie ropy naftowej - oświadczył w piątek minister spraw zagranicznych Węgier Peter Szijjarto. Dzień wcześniej chorwacki premier Andrej Plenković wyraził gotowość do tranzytu surowca z Adriatyku na Węgry i Słowację.
Szef węgierskiej dyplomacji odpowiedział na pismo wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej Valdisa Dombrovskisa, w którym zapewnił on, że dostawy ropy na Węgry i Słowację nie są zagrożone przez nałożenie przez Ukrainę sankcji na rosyjski Łukoil. Przedstawiciel KE dodał, że przez Chorwację przebiega inny ropociąg, którym można dostarczać surowiec.
Ukraina pod koniec czerwca nałożyła sankcje na Łukoil, jeden z największych rosyjskich koncernów naftowych, zakazując mu jakiejkolwiek działalności na terytorium kraju i wstrzymując przepływ ropy do słowackich i węgierskich rafinerii przez swoje rurociągi.
Czytaj też
Szijjarto przypomniał w piątek, że Węgry i Słowacja zwróciły się do KE półtora tygodnia temu w związku z decyzją Ukrainy, która - zdaniem węgierskiego ministra - zagraża bezpieczeństwu dostaw do dwóch państw. Polityk dodał, że list Dombrovskisa „po raz kolejny udowadnia, że ??Ukraińcy mogą zrobić z państwami członkowskimi UE, co chcą”.
W czwartek premier Chorwacji Andrej Plenković poinformował o gotowości firmy JANAF, chorwackiego przedsiębiorstwa zajmującego się przesyłem ropy z Adriatyku w głąb Europy, do transportu surowca na Węgry i Słowację. „JANAF jest gotowy do negocjacji z MOL-em (węgierskim przedsiębiorstwem przetwórstwa ropy naftowej i gazu ziemnego - PAP) w sprawie transportu i zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego w zmienionych warunkach” - powiedział Plenković.
Chorwacki premier, w odpowiedzi na decyzję Kijowa, skierował pismo z ofertą do premierów Węgier i Słowacji, Viktora Orbana i Roberta Ficy, oraz przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen.
Minister spraw zagranicznych Węgier zauważył, że Chorwacja nie jest wiarygodnym partnerem, ponieważ Zagrzeb „od rosyjskiej inwazji na Ukrainę w lutym 2022 roku podniósł opłaty za tranzyt ropy, które osiągnęły wartość pięciokrotnie wyższą niż ceny rynkowe. (…) Kraj ten nie jest wiarygodny również przez to, że nie dokonał inwestycji niezbędnych do zwiększenia przepustowości gazociągu”.
Czytaj też
Pomimo sporów o cenę tranzytu chorwacki operator podpisał w maju 2023 roku z MOL-em umowę na transport i magazynowanie ropy naftowej rurociągiem adriatyckim do węgierskich i słowackich rafinerii firmy. W ramach kontraktu JANAF zobowiązał się do przetransportowania 2,9 mln ton ropy i magazynowania 79 385 metrów sześciennych ropy w terminalu Omiszalj na wyspie Krk oraz 70 tys. metrów sześciennych surowca w terminalu Sisak.
Pod koniec lipca 2024 roku JANAF ogłosił, że „może bez problemu transportować tyle ropy, ile trzeba, by w pełni zaspokoić potrzeby w rafineriach w Budapeszcie i Bratysławie”.Jakub Bawołek