Reklama

Wiadomości

Indyjski łącznik. Indie sprzedają UE paliwa z rosyjskiej ropy?

Indie flaga
Flaga Indii przysłaniająca słońce
Autor. Pexels

Unia Europejska powinna zaostrzyć politykę wobec Indii, które odsprzedają rosyjską ropę do Europy w postaci paliwa rafinowanego, w tym diesla - oświadczył w wywiadzie dla brytyjskiego dziennika „Financial Times” szef unijnej dyplomacji Josep Borrell.

Reklama

"Jeśli diesel czy benzyna wpływają do Europy przez Indie i są produkowane przy wykorzystaniu rosyjskiej ropy, jest to bez wątpienia przykład omijania sankcji i kraje członkowskie muszą podjąć środki (przeciw temu procederowi)" - powiedział Borrell.

Reklama

"To, że Indie kupują rosyjską ropę jest normalne. Ale jeśli wykorzystują to, aby stać się centrum, w którym rafinuje się rosyjską ropę, a produkty pochodne są sprzedawane do nas, musimy działać" - zapewnił polityk.

W ciągu ubiegłego roku Indie stały się głównym nabywcą rosyjskiej ropy, która została odrzucona przez Zachód z powodu sankcji nałożonych na Rosję po jej inwazji na Ukrainę. Dostęp do taniej rosyjskiej ropy zwiększył produkcję i zyski indyjskich rafinerii, umożliwiając im konkurencyjny eksport produktów rafinowanych do Europy i zwiększenie swojego udziału w rynku. Import rosyjskiej ropy do Indii wzrósł w marcu siódmy miesiąc z rzędu.

Reklama

Przed rosyjską inwazją na Ukrainę Indie eksportowały średnio 154 tys. baryłek dziennie oleju napędowego i paliwa do silników odrzutowych do Europy. Jednak liczba ta wzrosła do 200 tys. baryłek dziennie po tym, gdy UE zakazała importu rosyjskich produktów ropopochodnych od 5 lutego bieżącego roku - wynika z danych firmy Kpler, na jakie powołała się agencja Reutera.

Borrell powiedział "FT", że jakikolwiek mechanizm mający na celu powstrzymanie przepływu rosyjskiej ropy do UE musiałby zostać wdrożony przez władze krajowe, sugerując, że państwa członkowskie mogą skupić się na kupujących indyjskie paliwa rafinowane, które w ich ocenie pochodzą z rosyjskiej ropy.

"Jeśli sprzedają, to dlatego, że ktoś kupuje. I musimy patrzeć na to, kto kupuje" - podsumował unijny dyplomata.

Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze