Chorwaci chcą wypchnąć Rosjan z Europy. Spór o serbski koncern naftowy
Chorwackiej przedsiębiorstwo JANAF chce przeprowadzić ekspansję na serbskim rynku. Ma temu służyć wykupienie rosyjskich aktywów w koncernie Przemysł Naftowy Serbii (NIS). Większościowy udziałowcem w koncernie jest Gazprom oraz jego spółki zależne.
JANAF, chorwackie przedsiębiorstwo zajmujące się przesyłem ropy z Adriatyku w głąb Europy, mogłoby odkupić rosyjskie udziały w Serbskim Przemyśle Naftowym (NIS) - zapowiedział w poniedziałek minister gospodarki Chorwacji Ante Szusznjar.
NIS jest jedyną w Serbii firmą zajmującą się poszukiwaniem, produkcją i przetwarzaniem ropy naftowej i gazu ziemnego. Większość udziałów w firmie posiadają rosyjskie Gazprom i Gazprom Nieft, przez co grożą jej amerykańskie sankcje. Pod koniec lutego Waszyngton odłożył o 30 dni początek ich obowiązywania.
„NIS musi pozbyć się rosyjskich udziałów i zapewniam, że JANAF ma możliwości i mógłby być zainteresowany ich nabyciem, jeśli będzie zrozumienie i wolna po obu stronach” – powiedział Szusznjar w wywiadzie dla chorwackiego dziennika „Jutarnji list”.
Znaczenie JANAF
Ropociągiem JANAF transportowana jest ropa naftowa trafiająca do Serbii. Chorwackie media przypomniały, że NIS jest największym klientem chorwackiej firmy transportującej ten surowiec.
Po ogłoszeniu w styczniu przez Biały Dom nowego pakietu sankcji wymierzonych w rosyjski przemysł energetyczny, prezydent Serbii Aleksandar Vuczić ogłosił, że „USA żądają całkowitego wycofania rosyjskiego kapitału z NIS”.
Jakub Bawołek