Wiadomości
Ceny ropy znowu w dół. Inwestorzy oceniają dane o zapasach paliw
Ceny ropy na giełdzie paliw w Nowym Jorku lekko spadają po sporych spadkach - o ponad 2 proc. - we wtorek. Inwestorzy oceniają dane o zapasach paliw za Oceanem - podają maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na X kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 75,49 USD, po spadku o 0,05 proc.
Brent na ICE na X jest wyceniana po 79,49 USD za baryłkę, niżej o 0,08 proc.
Inwestorzy oceniają dane o zapasach paliw w USA.
Z branżowego raportu Amerykańskiego Instytutu Paliw (API) wynika, że zapasy ropy w Stanach Zjednoczonych w ub. tygodniu spadły o 3,4 mln baryłek.
Czytaj też
To już 8. spadek tych zapasów w ciągu ostatnich 9 tygodni.
Zapasy surowca w hubie Cushing zmniejszyły się z kolei w ub. tygodniu o 486 tys. baryłek - wynika z danych API.
Benzyny jest obecnie mniej w zapasach USA o 1,86 mln baryłek, a paliw destylowanych - mniej o 1,41 mln baryłek - wskazują w raporcie analitycy API.
Teraz gracze rynkowi będą czekać na oficjalne dane Departamentu Energii (DoE) o stanie zapasów ropy i jej produktów w USA w ub. tygodniu, które DoE opublikuje w środę po godz. 16.30.
Tymczasem banki z Wall Street zaczynają obniżać swoje prognozy dla cen ropy na przyszły rok w obliczu zbliżającej się nadpodaży surowca na globalnych rynkach.
Stratedzy Goldman Sachs Group Inc. i Morgan Stanley tną szacunki cenowe ropy w związku ze wzrostem globalnych dostaw ropy, w tym potencjalnie z krajów OPEC+.
Oba banki przewidują, że w 2025 r. średnia cena ropy Brent na świecie wyniesie mniej niż 80 USD za baryłkę. Goldman obniżył swoją prognozę cenową dla Brent do 77 USD za baryłkę, a Morgan Stanley - do 75-78 USD za baryłkę.
Banki te wskazują też, że na rynku ropy będzie jej nadwyżka, a ceny surowca będą spadać w ciągu 12 miesięcy.
Czytaj też
Jak przypominają analitycy, ceny ropy spadły w ostatnich tygodniach - tracąc tymczasowo wszystko to, co udało im się zyskać od początku 2024 r. - ponieważ inwestorzy martwili się o spowolnienie wzrostu popytu na ropę w Chinach i większe dostawy ropy z krajów spoza sojuszu OPEC+. Do tego OPEC+ zamierza już wkrótce złagodzić ograniczenia w produkcji ropy przez tę grupę producentów.
Tymczasem inwestorzy śledzą w dalszym ciągu wydarzenia na Bliskim Wschodzie, gdzie wzrost napięcia mógłby negatywnie wpłynąć na dostawy ropy z tego regionu.
„Trwające napięcia geopolityczne na Bliskim Wschodzie i zakłócenia w dostawach ropy z pól naftowych w Libii mogą na razie utrzymywać ceny ropy na wyższych poziomach, ale ryzyka na szerszą skalę - dla dostaw ropy - prawdopodobnie pozostaną ograniczone” - mówi Yun Rong Yeap, strateg rynku w IG Asia Pte Ltd.
„Niestabilne ożywienie gospodarcze w Chinach i plany OPEC+, aby zwiększyć produkcję ropy od października, powinny ograniczać wszelkie znaczące wzrosty cen ropy” - podkreśla.