Ceny ropy uderzają w Rosję. Potrzebne są zmiany w budżecie

Spadające w długim okresie czasu ceny ropy mocno uderzają w gospodarkę rosyjską, która w znacznym stopniu opiera się na wydobyciu i handlu węglowodorami. W rezultacie planowane są zmiany w budżecie z obniżoną, zakładaną ceną za baryłkę.
Rosja rozważa zmianę reguły budżetowej w związku ze spadkiem cen ropy – przekazał we wtorek Bloomberg. Zdaniem agencji Kreml oczekuje, że ceny będą niższe przez dłuższy czas, podczas gdy wydatki na wojnę będą nadal uszczuplać państwową kasę.
Przy konstruowaniu tegorocznego budżetu Rosja założyła, że cena ropy będzie wynosiła 60 dolarów za baryłkę. Zdaniem informatorów Bloomberga, Kreml zastanawia się nad obniżeniem założeń z 60 do 50 dolarów za baryłkę. Dyskusje na ten temat są na wczesnym etapie, a ewentualne decyzje wymagałyby cięć wydatków.
Uzależnienie od własnych surowców
Jeżeli ceny surowca przekraczają założoną w budżecie kwotę, to nadwyżki są kierowane do tzw. Narodowego Funduszu Dobrobytu. Jak wyjaśnia Bloomberg, jest to rodzaj ubezpieczenia: w razie spadku cen rząd wypłaca z Funduszu pieniądze, rekompensując sobie niższe ceny.
Dochody z eksportu paliw stanowią 30 proc. budżetu Rosji.
Fundusz Dobrobytu – przypomniała agencja – został już mocno uszczuplony z powodu finansowania przez Kreml wojny na Ukrainie. W początkach 2022 znajdowało się w nim 8,4 bilionów rubli, obecnie zaś 3,3 bilionów (42 mld dolarów).
W sobotę grupa produkujących ropę państw OPEC+ podjęła decyzję o odejściu od strategii wspierania cen ropy za pomocą ograniczenia wydobycia. Plan ten poparła również Rosja, mająca nadzieję, że dzięki zwiększeniu produkcji będzie w stanie przynajmniej częściowo zrekompensować sobie spadek dochodów.