Atak dronów na dwa rosyjskie obwody. Obiekty naftowe i gazowe na celowniku

Autor. Служба зв'язків з громадськістю 10 Гірсько- Штурмова Бригада/Генеральний штаб ЗСУ (@GeneralStaffUA)/X
Ukraińskie drony zaatakowały rosyjską infrastrukturę paliwową, uderzając w instalacje przesyłowe i rafinerie w obwodzie rostowskim oraz samarskim. W Syzraniu, 800 km od granicy z Ukrainą, trafiona została rafineria Rosnieftu, co wywołało eksplozje i pożary. Ataki te ograniczają zdolności rosyjskiej armii do zaopatrywania się w paliwo.
„W obwodzie rostowskim w Rosji zostały trafione instalacje do przesyłu ropy naftowej, wykorzystywane przez Rosjan do zaopatrywania swojej armii. Na terenie (zaatakowanego obiektu) odnotowano potężne eksplozje i pożar” - przekazał Sztab Generalny w Telegramie.
Trafiono także w rafinerię ropy naftowej w mieście Syzrań w obwodzie samarskim. Rosjanie próbowali powstrzymywać atak za pomocą środków walki radioelektronicznej i obrony przeciwlotniczej. Na terenie zakładu wybuchł pożar - powiadomiono w komunikacie sztabu.
Poinformowano również o doniesieniach na temat potężnych eksplozji w okolicy miejscowości Sochranowka w obwodzie rostowskim, w zakładach wytwarzających elementy gazociągów.
Atak na rafinerię ropy naftowej w Syzraniu potwierdziły również siły systemów bezzałogowych, czyli ukraińskie jednostki odpowiedzialne za przeprowadzanie nalotów z użyciem dronów. „Zakład znajduje się 800 km od granicy z Ukrainą, w obwodzie samarskim, i należy do (koncernu) Rosnieft” – przekazało ukraińskie dowództwo.
Znaczenie obiektu
Podkreślono, że produkty tej rafinerii, zdolnej do przetwarzania 8,9 mln ton ropy rocznie, są wykorzystywane także przez rosyjską armię. „Jednak z powodu regularnych ataków faktyczny wolumen przerobu ropy w 2024 r. był znacznie niższy i wyniósł około 4,3 mln ton. Ostatni raz zakład wstrzymał działalność po ataku w nocy z 18 na 19 lutego” – przypomniano w komunikacie.
Ukraińskie drony regularnie atakują rosyjską infrastrukturę paliwową. W ubiegłym tygodniu celem tych operacji stały się m.in. rafinerie w Saratowie, Wołgogradzie i Astrachaniu.
Iryna Hirnyk