Ropa
Rosja zapowiada konsekwentne zmniejszanie dostaw ropy na rynki
Ropa naftowa w USA jest wyceniana blisko 60 dolarów za baryłkę. Surowiec zyskał podczas poprzedniej sesji aż 1,9 proc., a w I kwartale zdrożał o 32 proc. Rosja potwierdza, że będzie konsekwentnie zmniejszać dostawy swojego surowca. Na rynek nie dociera ropa z Wenezueli - podają maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na maj na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 60,02 USD, po zwyżce ceny o 0,13 proc.
Brent w dostawach na maj na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie jest wyceniana po 68,15 USD za baryłkę, po wzroście notowań o 0,25 proc.
Rosja, jeden z największych na świecie producentów ropy naftowej, może do końca marca osiągnąć planowany poziom cięć ropy, czyli 228 tys. baryłek dziennie mniej. Poinformował o tym minister energii Rosji Aleksander Novak.
"Rosja dobrze wywiązuje się ze swoich obietnic (o zmniejszaniu dostaw)" - mówi Takayuki Nogami, główny ekonomista Japan Oil, Gas and Metals Corp.
Tymczasem przez porty w Wenezueli - Jose i Puerto La Cruz - wstrzymano eksport ropy, bo w poniedziałek i we wtorek nastąpiły przerwy w dostawach energii. Stąd "wychodzi" prawie 90 proc. eksportowanej z Wenezueli ropy.
Większa część kraju pozostaje bez energii z powodu awarii zasilania. To już druga z kolei potężna awaria w ciągu niecałego miesiąca.
"Zakłócenia w dostawach ropy z Wenezueli budzą obawy, że sytuacja na rynkach paliw mocniej się zaostrzy" - mówi Nogami.
Ropa w USA zyskała podczas poprzedniej sesji 1,9 proc.
W kończącym się I kwartale ropa w Nowym Jorku na NYMEX zdrożała już o 32 proc.
jw/PAP