Ropa
Rosja próbuje ratować swój przemysł naftowy i szuka nowych rynków zbytu
Rosja zwiększa dostawy benzyny i nafty do odbiorców w Afryce oraz na Bliskim Wschodzie - wynika z danych Refinitiv Eikon, na które powołuje się Reuters.
Przekierowanie dostaw na wspomniane powyżej rynki niechybnie doprowadzi do zaostrzenia konkurencji z innymi dużymi eksporterami, jak Arabia Saudyjska czy Stany Zjednoczone - przewiduje agencja.
Wywołana przez Rosję wojna na Ukrainie sprowokowała Zachód do nałożenia sankcji ekonomicznych - objęły one również w pewnym stopniu rynek energetyczny. Na sytuacji korzystają odbiorcy głównie z Azji, którzy zwiększyli zakupy rosyjskiej ropy. To oczywiście pewne pocieszenie dla reżimu, który musi szukać nowych rynków, aby uchronić nie tylko swoje udziały w rynku, ale także własny przemysł naftowy przed zapaścią.
Czytaj też
„Afryka i Bliski Wschód wydają się być głównymi opcjami dla rosyjskich dostawców produktów naftowych, więc spodziewamy się, że w drugiej połowie roku, w miarę zbliżania się embarga UE, liczba dostaw będzie wzrastać” - powiedział Reutersowi handlowiec obracający m.in. rosyjskimi produktami naftowymi.
Przed wojną oraz wprowadzeniem sankcji Rosja eksportowała do Europy 2,5 miliona baryłek ropy dziennie oraz około 2 mln b/d paliw.