Reklama

Ropa

Ropa w USA znów pikuje

Fot. Pixabay
Fot. Pixabay

Ceny ropy na amerykańskiej giełdzie paliw spadają w reakcji na informacje. że wprawdzie kraje OPEC+ mogą przedłużyć cięcia dostaw ropy przez kartel i jego sojuszników, ale na krótki czas. Negatywnie na nastroje inwestorów wpływają też informacje z USA dotyczące trwających tam protestów - informują maklerzy.

Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na VII na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 35,31 USD, po zniżce ceny o 0,51 proc.

Ropa Brent w dostawach na VIII na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie jest wyceniana po 37,63 USD za baryłkę, niżej o 0,56 proc.

Kraje OPEC+ miały odbyć spotkanie 9-10 czerwca, ale pojawiła się kwestia jego przyspieszenia o kilka dni - na 4 czerwca.

Według informacji podanych przez jednego z delegatów na to spotkanie OPEC+ ma omówić sprawę krótkiego przedłużenia obecnych cięć dostaw ropy.

"Kartel i jego sojusznicy rozważają rozszerzenie aktualnie obowiązujących cięć dostaw ropy na 1 do 3 miesięcy" - powiedział anonimowy delegat. Dodał, że ponieważ sytuacja na rynkach paliw szybko się zmienia, grupa preferuje podejmowanie środków krótkoterminowych i nie zakłócanie przywracania równowagi na globalnych giełdach ropy.

W kwietniu producenci ropy z 23 krajów OPEC+ zobowiązali się do ograniczenia dziennej podaży ropy od 1 maja o prawie 10 mln baryłek. Te ustalenia obowiązują do końca czerwca.

"To, czy dalej zostanie ona przedłużona od lipca, to kwestia dyskusji na najbliższym spotkaniu" - powiedział delegat OPEC+.

Ceny ropy wzrosły w ostatnim czasie, ponieważ cięcia dostaw surowca z OPEC+ zbiegły się silniejszym niż oczekiwano wzrostem popytu na paliwa na świecie.

Jednak wraz ze stopniowym znoszeniem blokad w poszczególnych gospodarkach na całym świecie zaczynają pojawiać się obawy, że pandemia koronawirusa może mieć drugą fazę, co mogłoby ponownie zakłócić funkcjonowanie globalnej gospodarki.

Inwestorów niepokoi tymczasem to, co dzieje się w USA - w niemal 40 miastach w USA w nocy z niedzieli na poniedziałek lokalne władze wprowadziły godzinę policyjną w związku z trwającymi protestami.

Zarzewiem protestów, które rozgorzały w kilkudziesięciu amerykańskich miastach, stała się sprawa 46-letniego czarnoskórego George'a Floyda, który zmarł w ub. poniedziałek w wyniku brutalnego zatrzymania przez policję w Minneapolis.

Amerykańskie media w niedzielę doniosły, że w piątek w trakcie protestów prezydent USA Donald Trump wraz z rodziną na krótko został skierowany do bunkra pod Białym Domem.

Na zakończenie poprzedniej sesji WTI na giełdzie w N.Jorku zyskała 5,3 proc.

Źródło:PAP
  • ropa
Reklama
Reklama

Komentarze