Reklama

Ropa

Ropa na nowojorskiej giełdzie nieznacznie powyżej 20 dolarów za baryłkę

Fot. Pixabay
Fot. Pixabay

Ropa na amerykańskiej giełdzie paliw jest wyceniana niewiele powyżej 20 USD za baryłkę. Na rynkach ocenia się, że popyt na surowiec w kwietniu może spaść o 15-22 mln baryłek dziennie - podają maklerzy.

Baryłka ropy WTI w dostawach na maj na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 20,46 USD, po zniżce ceny o 0,10 proc.

Ropa Brent w dostawach na maj na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie jest wyceniana po 25,79 USD za baryłkę, niżej o 2,13 proc.

Zdaniem analityków w kwietniu ropa wkracza w okres niespotykanej do tej pory destrukcji popytu, który może oznaczać konieczność dużych zmian w branży naftowej w nadchodzących latach.

Dzienne zużycie ropy może spaść w tym miesiącu o 15-22 mln baryłek dziennie w porównaniu z kwietniem 2019 r. - tak szacują analitycy związani z sektorem energii na świecie.

Pandemia koronawirusa na świecie już doprowadziła do poważnych zakłóceń na rynkach ropy, wstrzymywania produkcji surowca i "pęcznienia" zbiorników z ropą na całym świecie.

"Prawdopodobnie to oznacza zmianę dla całej branży naftowej" - oceniają Jeffrey Currie i Damien Courvalin, analitycy Goldman Sachs. Dodają, że w tym miesiącu do magazynów paliw na świecie napłynie ok. 20 mln baryłek ropy dziennie.

Eksperci IHS wskazują z kolei, że do połowy roku na świecie może zabraknąć miejsca na składowanie surowca.

Departament Energii USA (DoE) rozważa wynajmowanie krajowym producentom ropy powierzchni, gdzie składowane są teraz strategiczne rezerwy amerykańskiej ropy naftowej - takie nieoficjalne informacje pojawiły się na rynku przed formalnym ogłoszeniem decyzji w tej sprawie.

Ten ruch pomógłby amerykańskim producentom ropy na ulokowanie surowca i przeczekanie okresu niskich cen i słabego popytu na świecie. Ponieważ przestrzeń magazynowania ropy w USA i rurociągi coraz mocniej napełniają się ropą, producenci mogą być zmuszeni do ograniczenia produkcji surowca.

W sytuacji, gdy popyt na ropę na świecie jest mocno ograniczony, takie kraje jak Arabia Saudyjska i Rosja pompują najwięcej ropy, jak tylko się da, w walce o udział w rynku, co wywiera dodatkową presję na rynek paliw.

Eksperci oceniają, że Arabii Saudyjskiej nie uda się zmusić Rosji do powrotu do stołu negocjacyjnego w ramach sojuszu OPEC+ i uzgodnienia wspólnych cięć w dostawach ropy.

W I kwartale 2020 r. ropa w USA staniała o 66 proc.

Źródło:PAP
  • ropa
Reklama
Reklama

Komentarze