Reklama

Ropa

Orlen wypuści tańszą wersję płynu antybakteryjnego z innym rodzajem etanolu

Fot. Pixabay
Fot. Pixabay

Prezes PKN Orlen Daniel Obajtek poinformował na Twitterze, że spółka wyprodukuje tańszą wersję płynu do dezynfekcji rąk w cenie 15 zł za 1 litr.

Pierwsza wersja już jest na stacjach w pięciolitrowych zbiornikach, kosztuje 95 zł i zawiera 70% czystego etanolu. W sieci pojawiły się zarzuty, że cena produktu jest zbyt wysoka.

„Informujemy, że produkt składa się z etanolu (70% składu), wody oraz alkoholu izopropylowego, gliceryny i substancji zapachowych. Produkt nie nadaje się do spożycia. Do produkcji płynu użyty został certyfikowany etanol o wysokiej jakości, dopuszczony do użycia w produktach biobójczych. Ze względu na ogromny popyt na światowych rynkach, obserwujemy znaczący wzrost cen surowców do produkcji płynu, w tym certyfikowanego etanolu i alkoholu izopropylenowego. Cena detaliczna produktu, ustalona na 95 zł za 5 litrowe opakowanie, została skalkulowana znacznie poniżej średniej rynkowej. Produkt został wpisany do Wykazu Produktów Biobójczych prowadzonego przez Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych” – poinformowało Biuro Prasowe PKN Orlen.

 

W poniedziałek szef spółki, Daniel Obajtek podał informację, że wystartuje druga linia produkcyjna. „Uruchomiliśmy drugą linię produkcyjną płynu do dezynfekcji rąk. Pozwoli to na wyprodukowanie płynów o pojemności 1 litra w cenie detalicznej 15 zł. Do końca tego tygodnia będzie on dostępny na wszystkich stacjach PKN Orlen w Polsce. W dalszym ciągu dostępne będą także płyny 5 l” – napisał na Twitterze prezes Orlenu.

Krytycy uznali, że niższa cena płynu to przyznanie się do błędu i zbyt wysokiej pierwotnej stawki za 5-litrowe opakowania. Rzeczniczka spółki, Joanna Zakrzewska wyjaśniła jednak, że płyn z drugiej linii produkcyjnej będzie wytworzony z etanolu o niższej jakości, stąd niższa cena.

„Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych zezwolił na użycie do produkcji płynu etanolu o jakości farmakopalnej tj. nieposiadającego certyfikatu ECHA. Jest on tańszy i szerzej dostępny niż etanol certyfikowany. Spełnia również najwyższe wymogi jakości farmaceuyczno-kosmetyczne” – wyjaśniła Zakrzewska.

Reklama

Komentarze

    Reklama