Reklama

Ropa

Od początku roku Chiny kupiły ponad pół miliarda ton ropy

Fot. Pixabay / ilustracyjne
Fot. Pixabay / ilustracyjne

Po październikowej obniżce dostawy ropy do Chin znowu przekroczyły 11 milionów baryłek dziennie - wskazują dane za listopad.

Pomimo kolejnej fali pandemii oraz globalnego spowolnienia gospodarczego, chiński popyt na energię wydaje się być niezaspokojony i rośnie. Nasila się równocześnie rywalizacja pomiędzy Rosją oraz Arabią Saudyjską, które walczą o miano największego dostawcy ropy do Państwa Środka. 

Z wstępnych danych za listopad, opublikowanych przez chińskie służby celne, wynika, że import ropy wyniósł 45,36 mln ton, tj. ok. 11,08 mln b/d. Oznacza to wzrost o 10% w stosunku do października oraz nieznaczne wahnięcie w porównaniu z ubiegłym rokiem (-0,8%). Biorąc pod uwagę ograniczenia związane z pandemią wydaje się to jednak dobrym rezultatem. 

Rosja i Arabia Saudyjska, zgodnie z szacunkami, idą łeb w łeb odpowiadając za 1,7 mln b/d. Trzecie miejsce zajmuje Irak z wynikiem 1,2 mln b/d.

W okresie styczeń - listopad Chińczycy sprowadzili łącznie 503,92 mln ton „czarnego złota”. W ujęciu rocznym oznacza to wzrost o ponad 40 mln t.

Ubiegły miesiąc nie był jednak dobry dla eksportu produktów ropopochodnych z Chin. W odniesieniu do października był on niższy o 14,5. Dane za listopad - 4,95 mln ton - jeszcze gorzej prezentują się w porównaniu z rokiem 2019 - spadek o 32,2%.

W październiku br. Przerób ropy w chińskich rafineriach osiągnął rekordowy pułap 14,15 mln b/d. Zdaniem ekspertów również w listopadzie prawdopodobnie udało się osiągnąć poziom 14 mln b/d. Jest to zasługa drastycznej obniżki cen ropy naftowej, z której skorzystały tamtejsze zakłady.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Komentarze