Reklama

Ropa

Model rozwoju światowego przemysłu naftowego wymaga zmiany

Fot. Pixabay
Fot. Pixabay

Jeśli spojrzymy choćby na prognozy demograficzne, to okaże się, że w dłuższej perspektywie globalnie nie jesteśmy w stanie kontynuować obecnego modelu rozwoju - mówił dr Adam Czyżewski, Główny Ekonomista PKN Orlen, podczas panelu dyskusyjnego „Zrównoważony rozwój w strategiach firm”.

Wystarczy spojrzeć na prognozy demograficzne, do 2050 pojawią się nowe Indie i Chiny, zaś większość tego przyrostu przypadnie na Afrykę. Jeżeli nałożymy na to wskaźniki średniej konsumpcji, to okaże się, że poziom zanieczyszczeń wzrasta do rozmiarów zagrażającym naszej planecie. Nie da się kontynuować obecnego modelu rozwoju” - mówił dr Czyżewski podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.

Ekonomista zwrócił uwagę, że „zrównoważony rozwój” jest kategorią, która pojawiła się już w roku 1967. Opiera się na prostych, co do zasady założeniach: rozwijaj się, ale nie kosztem przyszłych pokoleń. „Tak głęboko sięgamy po zasoby, że niewiee zostawiamy. Dzisiaj ludzie są już świadomi tego co się dzieje i oczekują od firm nie tylko dostarczania produktów, ale również tego, że przy okazji nie będą one szkodzić środowisku - wytwarzać smogu, zaśmiecać, skażać wód. Ludzie po prostu się tego domagają” - kontynuował. 

„Konsumenci w ten sposób nadają sens swojej konsumpcji” - kontynuował. W jego opinii jest to trend nieuchronny i nieodwracalny, nawet jeśli jeszcze niezupełnie zdefiniowany. Już dziś są firmy, które już starają się tak projektować swoje procesy, żeby niczego nie wyrzucać, ale po jakimś czasie ponownie wykorzystywać.

„Typowa firma działa w liniowym układzie - bierze coś ze środowiska, przetwarza i wyrzuca. Ten model się nie sprawdzi, nie ma dla niego miejsca na planecie. Są jednak na szczęście także przedsiębiorstwa, które nie tylko myślą o byciu tu i teraz, ale patrzą na swoją działalność długofalowo i odpowiedzialnie” - podsumował.

W podobnym tonie wypowiadała się Katarzyna Byczkowska, dyrektor zarządzająca BASF Polska. „Świat, społeczeństwa oraz ich oczekiwania się zmieniają” - mówiła. Dodała również, że dziś od biznesu oczekuje się działań wypełniających założenia zrównoważonego rozwoju.

Zwracają na to mocno uwagę również fundusze inwestycyjne, głównie anglosaskie i skandynawskie. Do tej pory tego typu instytucjom zależało przede wszystkim na kreowaniu zysku, zaś obecnie ważna staje się również wartość dodana dla społeczeństwa. „Z tym musimy liczyć się wszyscy” - stwierdziła menadżerka.

To stanowisko podziela również Adam Hirny,  dyrektor biura ds. międzynarodowych instytucji finansowych i programów zrównoważonego rozwoju w BNP Paribas: „Bardzo dużą rolę przywiązujemy do edukowania naszych pracowników w zakresie postaw proekologicznych” - mówił. Firma realizuje cele w tym zakresie zarówno poprzez wspieranie wolontariatów pracowniczych, jak i przyznawanie małych grantów lokalnych.

Reklama

Komentarze

    Reklama