Ropa
Kryzys naftowy w Ameryce Południowej. Argentyna zamknęła wszystkie platformy wiertnicze
Według Baker Hughes, w kwietniu liczba platform wiertniczych na świecie zmniejszyła się o 144 w porównaniu z poprzednim miesiącem, całkowita ich liczba wyniosła 915. Najbardziej ucierpiała Ameryka Łacińska, tracąc 80 platform wiertniczych.
Większość tych strat zanotowano w Kolumbii i Argentynie: liczba platform wiertniczych w Kolumbii spadła o 21, a w Argentynie - o 38 – podaje portal nangs.org.
Rząd Kolumbii spodziewa się, że produkcja ropy spadnie. "Gdyby ceny spadły w tym roku do 30 USD, moglibyśmy mówić o średniej produkcji wynoszącej 790–800 tysięcy baryłek dziennie" - powiedział w czwartek Armando Zamora, prezes Kolumbijskiej Narodowej Agencji Rezerw Węglowodorów. Jest to poniżej poprzedniej prognozy 900 tysięcy baryłek dziennie.
Dramat Argentyny
Argentyna jest w jeszcze gorszym stanie. Liczba platform spadła do zera w kwietniu, w marcu wynosiła 38. Argentyńska formacja łupkowy Vaca Muerta od dawna stoi w obliczu trudnej sytuacji gospodarczej, niestabilności makroekonomicznej i niepewności politycznej. Duże koncerny naftowe pracują w Vaca Muerta od dekady, ale nie zdecydowały się jeszcze na duże inwestycje.
Globalna recesja zmusza Vaca Muerta do poszukiwania sposobów na przetrwanie. Formacja Vaca Muerta przypomina nieco mniej konkurencyjną wersję Basenu Permian, skąd wydobywa się ok. 1/3 wszystkich węglowodorów w USA.
Tutaj wiertarki stają przed tymi samymi wyzwaniami, co ich amerykańscy konkurenci: wysokie wskaźniki rentowności, nadmiar surowców, brak miejsca do magazynowania i malejący dostęp do rynków międzynarodowych. Kilka tygodni temu państwowa firma YPF została zmuszona do ograniczenia produkcji na flagowym polu Loma Campana. Ale to nie jedyny przykład.
"Zatrzymaliśmy wiercenie, zamknęliśmy studnie i ograniczyliśmy projekty inwestycyjne do końca roku" - powiedział 29 kwietnia dyrektor generalny Vista Oil & Gas Miguel Galuccio.
W marcu zamknięto studnie w formacji Vaca Muerta z powodu malejącego popytu i braku wolnych miejsc do składowania.
"W drugiej połowie roku, w miarę wzrostu popytu, planujemy otworzyć odwierty łupkowe" - powiedział Galuccio.
Próbował przekonać analityków, że nie wpłynie to na wydajność zamkniętych studni.
Rząd Argentyny rozważa możliwość ustalenia cen ropy na około 45 USD za baryłkę, czyli na sztucznie zawyżonym poziomie. "Musimy znaleźć sposób, aby uniknąć załamania lokalnej produkcji, której nadmiar obserwuje się dziś w Argentynie. Rafinerie są pełne, należy unikać zaprzestania wierceń przez koncerny naftowe, ponieważ później będzie trudniej je przywrócić" - powiedział ostatnio minister produkcji Matthias Kulfas. Stało się to zanim liczba platform spadła do zera.
Niemniej jednak jest sceptycznie nastawiony do korzyści płynących z drogich środków w celu uratowania przemysłu.
„Cały kompleks rolno-przemysłowy eksportuje towary za 30 miliardów dolarów rocznie. A sektor energetyczny eksportuje towary za 3 miliardy dolarów, 10 razy mniej” - powiedział niedawno Kulfas.
"Vaca Muerta ma ogromny potencjał, ale rozwiązanie tego problemu będzie musiało zostać odłożone ze względu na sytuację międzynarodową" - stwierdził Kulfas.
Rząd chciałby wesprzeć wiercenia, ale teraz ma znacznie poważniejsze problemy: za kilka tygodni w Argentynie może dojść do niewykonania zobowiązania.
Wenezuela i Meksyk
Tymczasem krach Wenezueli trwa. Wielkość produkcji spada od dłuższego czasu, pogarszane przez sankcje USA. Administracja Trumpa niedawno nakazała Chevronowi zakończenie działalności w tym kraju. Firma państwowa PDVSA przechodzi zmiany przywódcze. Możliwe, że wkrótce nie będzie już posiadała pakietu kontrolnego we wszystkich projektach, a załamanie rynku światowego tylko pogorszy sytuację.
W Meksyku sytuacja spółki państwowej Pemex nadal się pogarsza. Moody's obniżył rating kredytowy spółki do śmieci. W czwartek Pemex odnotował znaczne straty za I kwartał, które wyniosły 23,6 mld USD. Prezydent Obrador uparcie wydaje pieniądze na projekt rafinerii ropy naftowej w Tabasco.
Brazylia trzyma się mocno
W najlepszej formie jest Brazylia. Początkowo Petrobras ogłosił, że zmniejszy produkcję o 200 tysięcy baryłek dziennie, ale potem zmienił kierunek. Firma powiedziała, że ożywienie gospodarcze w Chinach przyniesie wzrost popytu na ropę.
Koronawirus rozprzestrzenia się szybko w kraju kawy. Prezydenci Brazylii i Meksyku lekceważą i ignorują zagrożenie epidemiczne, w rezultacie trudniej będzie powstrzymać rozprzestrzenianie się wirusa. Perspektywy krótkoterminowe obu krajów są bardzo niepewne.
Tymczasem Ameryka Łacińska boryka się z innym problemem: wiele jej rafinerii starzeje się i było przeciążonych jeszcze przed pandemią. Całkowita wielkość przetwarzania w regionie wynosi 7,5 miliona baryłek dziennie, ale teraz mówimy o jednej trzeciej tego wolumenu.
Ogólnoświatowy nadmiar produktów rafinowanych doprowadził do gwałtownego napełnienia magazynów, w tym cystern. Rozpoczęła się redukcja procesów przetwarzania. Wygląda na to, że wydobycie, rafinacja i transport ropy naftowej w Ameryce Łacińskiej ucierpią w sposób znaczący w wyniku globalnej recesji.