Reklama

Ropa

Kończy się najsłabszy miesiąc dla cen ropy w tym roku

Fot. Flickr
Fot. Flickr

Ceny ropy na giełdzie paliw w Nowym Jorku zniżkują, a kończący się miesiąc surowiec zaliczy do najsłabszych w tym roku - z najmocniejszy spadkiem notowań od października 2020 r. Inwestorzy czekają na ustalenia środowego posiedzenia krajów OPEC+, a póki co oceniają sytuację po przejściu huraganu Ida w USA - informują maklerzy.

Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na październik na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku kosztuje 69,06 USD, niżej o 0,22 proc.

Ropa Brent w dostawach na październik na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie kosztuje zaś 73,24 USD za baryłkę, mniej o 0,23 proc.

W środę kraje sojuszu OPEC+ ocenią sytuację na globalnych rynkach paliw i sytuację związaną z perspektywami popytu w miarę postępowania kolejnej fali Covid-19.

Eksperci oczekują, że kartel i inni dostawcy ropy zdecydują o przywróceniu na rynki większej produkcji swojej ropy - o 400 tys. baryłek dziennie.

OPEC+ do tej pory przywrócił na rynek 45 proc. wolumenu ropy, którą "ściągnął" z rynku wiosną ubiegłego roku, gdy wybuchła pandemia Covid-19. Reszta ma być dostarczona na rynek w miesięcznych zwyżkach produkcji o 400 tys. baryłek dziennie do końca 2022 r.

Tymczasem trwa ocena sytuacji po przejściu huraganu Ida w USA.

Szalejący w ostatnich dniach nad południową częścią USA huragan Ida osłabł i stał się już burzą tropikalną - podało w poniedziałek Amerykańskie Narodowe Centrum Huraganów (NHC). W niedzielę wieczorem czasu lokalnego huragan przechodził nad Luizjaną, a wiatr w podmuchach osiągał prędkość do 257 km/godz. Blisko milion domów i firm zostało pozbawione prądu, w tym Nowy Orlean.

Na rynkach oczekuje się, że producenci ropy w Zatoce Meksykańskiej, którzy na czas przechodzenia huraganu w tym regionie wstrzymali produkcję, będą stopniowo wznawiać działalność. Na razie trwa ocena uszkodzeń platform naftowych.

Reklama
Reklama

Dokonuje się też przeglądu w lokalnych rafineriach, które również nie działały w czasie huraganu i mogą wolniej powracać do normalnej pracy.

Ropa naftowa przetrwała kończący się sierpień w "burzliwych nastrojach" - i zyskując na wartości, i tracąc, gdy inwestorzy reagowali na zawirowania w związku z globalnym kryzysem zdrowotnym i wahaniami kursu amerykańskiej waluty.

W tym miesiącu benchmarkowa ropa WTI zniżkowała o 7 proc., pomimo że w USA maleją jej zapasy, a w kluczowych gospodarkach na świecie następuje odbudowa popytu na paliwa - m.in. w Chinach, które zdołały uporać się z epidemią Delta koronawirusa.

"W ostatnim czasie sytuacja nieco się poprawiła, a rynek jest w o wiele bardziej komfortowym położeniu, bo ożywienie popytu na paliwa nie zostało zahamowane przez wariant Delta" - ocenia Daniel Hynes, starszy strateg ds. surowców w Australia & New Zealand Banking Group Ltd.

"Jednakże rynek będzie teraz uważnie obserwował spotkanie OPEC+ pod kątem wszelkich sygnałów dotyczących odbicia popytu" - dodaje.

Na zakończenie poprzedniej sesji ropa WTI w USA zdrożała o 0,7 proc.

W ub. tygodniu surowiec zyskał w Nowym Jorku 10 proc.

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze

    Reklama