Ropa
Ceny ropy w USA w dół - Delta niezbyt groźna, a Libia otwiera największe pole
Ropa na amerykańskiej giełdzie paliw w N.Jorku tanieje o prawie 1 proc. Huragan Delta okazał się niezbyt groźny dla wydobycia ropy w Zatoce Meksykańskiej. Do tego Libia przygotowuje się do otwarcia swojego największego pola naftowego i wznowienia produkcji - podają maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na XI na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 40,20 USD, niżej o 0,99 proc.
Ropa Brent w dostawach na XII na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie jest wyceniana po 42,45 USD za baryłkę, niżej o 0,93 proc.
Huragan Delta przechodził w ub. tygodniu m.in. nad meksykańskim półwyspem Jukatan i częścią stanów Luizjana i Missisipi.
Delta w porywach osiągała w środę prędkość ponad 160 kilometrów na godzinę.
Operatorzy platform naftowych w Zatoce Meksykańskiej obniżyli dostawy ropy o ponad 90 proc., a gazu o ponad 60 proc. Teraz jednak szybko wznawiania jest normalna działalność - już w sobotę do pracy powrócili operatorzy holowników.
Tymczasem do wznowienia produkcji ropy na swoim największym polu naftowym - Sharara - przygotowuje się Libia. Już za 10 dni może ono osiągnąć swoją pełną wydajność - to prawie 300 tys. baryłek ropy dziennie.
"Podaż ropy powraca na rynek, podczas gdy nadal istnieje wiele obaw związanych z popytem na paliwa z powodu nasilenia pandemii koronawirusa w niektórych częściach Europy i świata" - mówi Warren Patterson, szef strategii towarowej w ING Bank NV.
"Po powrocie ropy z Libii rynek ropy jest bliski równowagi, ale dalej będzie to zależało od popytu" - dodaje.
Ropa w USA na NYMEX zyskała w ub. tygodniu 9,6 proc.