Ropa
Ceny ropy w USA mocno zniżkują - w niedzielę panel OPEC+ nic nie uzgodnił
Ceny ropy w USA mocno zniżkują - o ponad 2 proc. W niedzielę podczas panelu ministrów z OPEC+ nie doszło do osiągniecia porozumienia w sprawie wielkości dostaw ropy od stycznia 2021 r. - informują maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na I na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 44,52 USD, po spadku ceny o 2,20 proc.
Ropa Brent w dostawach na I na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie kosztuje 46,88 USD za baryłkę, niżej o 2,70 proc.
Producenci ropy z OPEC+, skupiającego 23 kraje, spotkają się oficjalnie w poniedziałek i wtorek, aby ocenić sytuację na rynkach paliw.
Już w niedzielę odbył się panel z udziałem ministrów z OPEC+, ale nie udało się podczas tego wydarzenia osiągnąć zgody co do styczniowego opóźnienia wzrostu produkcji ropy - sprawa wielkości dostaw pozostaje więc nierozwiązana.
Większość uczestników nieformalnej dyskusji online w niedzielny wieczór opowiadała się za utrzymaniem ograniczeń produkcji ropy na obecnym poziomie w I kwartale 2021.
Jednak przedstawiciele Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Kazachstanu byli przeciwni takiemu rozwiązaniu - poinformował anonimowy uczestnik dyskusji ministerialnej OPEC+.
Przewodniczący OPEC - minister energii Algierii Abdelmadjid Attar - mówił w ub. tygodniu, że grupa musi zachować ostrożność, ponieważ wewnętrzne dane OPEC wskazują na ryzyko nowej nadwyżki ropy na globalnych rynkach paliw, na początku przyszłego roku, jeśli kartel i jego sojusznicy zdecydują teraz o zwiększeniu podaży ropy od początku stycznia 2021 r.
Ocenił też, że ostatnie wzrosty ceny ropy w USA do 8-miesięcznego maksimum - 45 USD za baryłkę, mogą okazać się "kruche".
Komitet OPEC, który obradował w ub. tygodniu, wskazał z kolei, że zapasy ropy na świecie będą rosnąć w I kw. 2021 r. w tempie 200 tys. baryłek dziennie, jeśli OPEC+ od stycznia zwiększy podaż swojego surowca.
Jeśli OPEC+ zdecyduje w tym tygodniu, że zwiększy od początku roku dostawy ropy, to na rynek popłynie więcej surowca o ok. 1,9 mln baryłek dziennie, potencjalnie "spychając" rynek ropy w jej nadpodaż i osłabiając niedawne wzrosty cen surowca.