Reklama

Ropa

Całkowite wstrzymanie wydobycia ropy? Członek OPEC apeluje o dalsze kroki

Fot. Pexels
Fot. Pexels

Angola, która jest członkiem OPEC, uważa że cięcia w produkcji ropy dokonane przez kartel i jego sojuszników nie są wystarczające oraz nie przywrócą stabilności rynkowi.

Pomimo ograniczenia podaży w ramach porozumienia OPEC, producenci ropy w wielu krajach muszą mieć świadomość, że być może trzeba będzie użyć jeszcze bardziej radykalnych środków" – powiedział minister ropy Angoli Diamantino Azevedo. Oświadczenie podała angolska agencja prasowa ANGOP.  

"Z powodu braku przestrzeni magazynowej, dalsza produkcja staje się nieuzasadniona" – dodał. 

OPEC+ osiągnął historyczne porozumienie 12 kwietnia tnąc produkcje na niespotykaną dotąd skalę. Wcześniej przez miesiąc trwała brutalna wojna cenowa pomiędzy Rosją a Arabią Saudyjską. Kartel obniżył podaż o 10 milionów bd, czyli o 10% w skali globalnej licząc, że znaczący producenci spoza grupy również zmniejszą produkcję. Przywódcy USA i Kanady, które są w czołówce producentów odpowiedzieli jedynie, że podaż będzie się zmniejszać naturalnie wraz ze słabnącym popytem. Ocenia się, że w wyniku epidemii koronawirusa światowy popyt na ropę naftową spadł o ok. 30%.

Niecałe dwa tygodnie po zawiązaniu porozumienia okazało się, że umowa OPEC+ nie zdołała uratować rynku. Ceny początkowo lekko wzrosły, ale już po kilku dniach wróciły do poziomów z środka wojny cenowej.

Zdarzyło się jednak coś jeszcze bardziej spektakularnego. Cena baryłki WTI w USA spadła poniżej zera w poniedziałek 21 kwietnia. Na wieść o realnych transakcjach w niektórych stanach, gdzie sprzedawca musiał dopłacać kupującemu, żeby zabrał towar oraz o wyczerpaniu się przestrzeni magazynowej cena kontraktu na baryłkę WTI na maj spadła do -37 dolarów.

Reklama
Reklama

Komentarze