Reklama

Ropa

Amerykanie wątpią w powodzenie rozmów OPEC+

Fot. rabiem22 / Flickr
Fot. rabiem22 / Flickr

Amerykańska Energy Information Administration zakłada w swoim kwietniowym komunikacie, że zapowiadane na najbliższy piątek rozmowy OPEC+ nie przyniosą wymiernych rezultatów. Bez nich natomiast należy oczekiwać wzrostu wydobycia w takich krajach jak np. Arabia Saudyjska.

Analitycy EIA podkreślają, że choć wszystkie prognozy rynkowe obarczone są wieloma ryzykami, to kwietniowa jest pod tym względem szczególna. Przyczyną jest oczywiście pandemia koronawirusa oraz jej „ewoluujący wpływ na rynki energii”.

EIA szacuje, że światowe zapotrzebowanie na ropę naftową wyniosło w pierwszym kwartale br. 94,4 mln baryłek dziennie. Oznacza to spadek o 5,6 mln b/d w porównaniu z tym samym okresem roku 2019. Dopiero w w 2021 roku przewidywany jest istotny wzrost - o 6,4 mln b/d.

Z przekazanych danych wynika, że wydobycie ropy naftowej w USA wyniesie w 2020 r. średnio 11,8 mln b/d, co oznacza spadek o 0,5 mln b/d w stosunku do 2019 r.  Jeżeli te prognozy się potwierdzą, będzie to pierwszy „zniżkowy” rok od 2016. 

Zazwyczaj zmiany cen wpływają na wydobycie z około sześciomiesięcznym opóźnieniem, jednak obecne warunki rynkowe w połączeniu z pandemią COVID-19 prawdopodobnie skrócą ten czas. Wielu producentów już ogłosiło plany ograniczenia nakładów inwestycyjnych oraz liczby wierceń.

W ocenie ekspertów Departamentu Energii należy spodziewać się również znacznego obniżenia popytu na paliwa płynne w USA w związku z „ograniczeniem podróży oraz poważnymi zakłóceniami w prowadzeniu działalności gospodarczej”. Oczekuje się, że najbardziej dotkliwie branża odczuje to w drugim kwartale 2020 r., zaś negatywne efekty będą stopniowo zanikać w ciągu najbliższych 18 miesięcy. 

Reklama
Reklama

Komentarze