Reklama

Portal o energetyce

PSE ogranicza dostawy energii. Zły stan sieci czy problemy elektrowni?

PSE Operator poinformowały o wprowadzeniu ograniczeń w dostawach energii elektrycznej dla największych odbiorców. Wdrożone działania to nie tylko pochodna upałów, ale także złego stanu sieci przesyłowych lub problemów elektrowni i systemu rezerw.

Według komunikatu PSE ograniczenia będą miały miejsce na obszarze całego kraju w godzinach 10.00-17.00 w dniu 10 sierpnia. Niewykluczone, że podobna sytuacja będzie mieć miejsce w analogicznym przedziale czasowym w dniach następnych. Media uzasadniają kłopoty PSE falą rekordowych upałów, ale to jedynie część prawdy. Problem jest bowiem o wiele bardziej złożony...

Wynika on najprawdopodobniej z wieku polskich sieci przesyłowych. Według dostępnych danych aż połowa linii wysokiego napięcia liczy sobie cztery dekady lub więcej, pozostała część jest młodsza jedynie o dziesięć lat. Rodowód istniejącej infrastruktury sięgający Edwarda Gierka i wczesnego Wojciecha Jaruzelskiego potęguje więc wpływ temperatury na proces przesyłu energii. Co ciekawe stan sieci został w 2014 roku pozytywnie oceniony przez NIK (rzeczywistość zweryfikowała ten werdykt), a jej kontrolerzy zagrożenia doszukali się przede wszystkim w deficytach mocy wytwórczych.

Faktycznie upał i związany z tym niedobór wody zmniejsza efektywność elektrowni konwencjonalnych, które wymagają chłodzenia. Tyle tylko, że PSE przygotowując się do wyłączenia 3000 MW (a więc mocy dwóch elektrowni Opole!) w 2016 r. wdrożył działania w zakresie zapewnienia rezerw dla sieci elektroenergetycznej. Chodzi o operacyjną rezerwę mocy (to płacenie producentowi za utrzymywanie bloków, które powinny być zamknięte) i interwencyjną rezerwę zimną (płacenie producentowi za gotowość uruchomienia wytypowanych bloków w sytuacji kryzysowej, co ma już miejsce np. w przypadku Zespołu Elektrowni Dolna Odra).

Obecną sytuację można zatem w kontekście powyższych rezerw analizować na trzy sposoby. Albo za ograniczenia dostaw energii odpowiada stan sieci przesyłowych, albo istniejące moce i rezerwy, którymi zarządza PSE okazały się niewystarczające w kontekście letniego szczytu zapotrzebowania na prąd. W drugim przypadku może to oznaczać gigantyczne kłopoty dla całego kraju w przyszłym roku, gdy zabraknie sporej części mocy wytwórczych. Tym bardziej, że zostaną one zastąpione dopiero w następnych latach. Nie można także wykluczyć, że oba zjawiska zachodzą równolegle...

 

Reklama

Komentarze

    Reklama