Azjatycki odcinek południowego korytarza gazowego
Wiadomo już, że na odcinku azjatyckim tj. terytorium Azerbejdżanu i Turcji gaz z pola Szah Deniz 2, które będzie stanowić rezerwuar surowca dywersyfikującego europejskie dostawy popłynie za pomocą gazociągu TANAP (Gazociąg Transanatolijski). 11 października br. Prezydent Turcji Abdullah Gul oficjalnie zatwierdził umowę o jego budowie, ruszy ona pod koniec roku. 80% udziałów w konsorcjum, które będzie nim zarządzało należy do azerskiego SOCAR-u. Jest to zatem doskonały przykład ilustrujący doktrynę obecnych władz w Baku, które pragną zachowywać kontrolę nie tylko nad źródłami, z których wydobywa się surowiec, ale także nad drogą jego przesyłu aż po samą Europę.
Różne warianty europejskiego odcinka południowego korytarza gazowego
Na odcinku europejskim, który połączy kraje UE z projektem TANAP trwa ostra rywalizacja. W szranki staje bowiem Nabucco- West (czyli koncepcja Nabucco skorygowana o powstanie projektu TANAP) i TAP (Gazociąg Transadriatycki). Pierwszy uzyskał w zeszłym tygodniu w Wiedniu potwierdzenie woli politycznej co do jego budowy i rozpoczął rozmowy z przedstawicielami TANAP, drugi prowadzi taki dialog oficjalnie od 27 września. Kwestią kluczową, która wskaże zwycięzcę tych zmagań jest moim zdaniem dopuszczenie azerskich firm do udziału w projekcie. Jak już wspominałem naczelną doktryną władz w Baku jest próba kontrolowania trasy przesyłu surowca oraz jego źródeł wydobycia. W tym kontekście warto wspomnieć, że austriacka firma OMV będąca częścią konsorcjum Nabucco kilka tygodni temu otwarcie zasugerowała włączenie azerskiego SOCAR-u w projekt.
Poszerzenie południowego korytarza gazowego o źródło surowca w Turkmenistanie
Zresztą sam Komisarz Oettinger również nie próżnuje. 1 i 2 września odbył wizytę do Baku, w ramach której namawiał Prezydenta Ilhama Alijewa do poparcia Nabucco- West. Z azerskiej stolicy polityk udał się bezpośrednio do Aszchabadu próbując południowy korytarz gazowy poszerzyć o turkmeńskie złoża (planowany Gazociąg Transkaspijski). Prawdopodobnie wspomniana aktywność Oettingera (podczas swojej kadencji odwiedził Baku już cztery razy) zaowocowała deklaracją azerskiegoMinistra Przemysłu i Energii Natiga Alijewa, który stwierdził, że Azerbejdżan jest gotowy rozważyć możliwość tranzytu turkmeńskiego gazu przez swoje terytorium. Nieprzypadkowo w podobnym czasie również MinisterEnergetyki Turcji Taner Yildiz oświadczył, że TANAP mógłby w przyszłości czerpać gaz ze złóż w Turkmenistanie.
„Jesteśmy zdeterminowani! Południowy korytarz gazowy zostanie otwarty!”- stwierdził Oettinger i rzeczywiście nie rzuca słów na wiatr. Choć unijne niuanse zaprzepaściły powstanie Nabucco w jego pierwotnej formie, to jednak wariant „West” ma dużą szansę na realizację. Nawet jeśli tak się nie stanie azerski surowiec dotrze do europejskiego konsumenta alternatywnymi gazociągami TANAP i TAP. Dla Polski korzystniejszy byłby projekt unijny, przebiegający przez Węgry, z którymi łączy nas system interkonektorów. Jaki będzie finał wspomnianych planów? Już niebawem sami ocenimy.
Piotr A. Maciążek