Reklama

Portal o energetyce

Prognoza: są chętni na pakiet akcji Enea, należący dziś do Vattenfall

W ubiegłym tygodniu szwedzka gazeta „Dagens Industri” dość niespodziewanie przypomniała, że Vattenfall stracił dotychczas na inwestycji  w akcje Enea 2 mld Koron czyli blisko 990 mln zł. W tym samym czasie jeden z funduszy inwestycyjnych próbuje w Warszawie tworzyć klimat sprzyjający przyszłym inwestycjom w sektor energetyczny. Przypadek?


Szwedzki koncern energetyczny Vattenfall – firma z dominującym udziałem Skarbu Państwa, postanowił w 2008 roku kupić blisko 19 proc. akcji poznańskiej grupy energetycznej Enea. Celem Szwedów było oczywiście przejęcie kontroli nad firmą  w kolejnym etapie prywatyzacji. Życie zweryfikowało jednak dość brutalnie ambitne plany Skandynawów. Inwestycja w holenderski Nuon, spadające ceny energii w Europie i decyzja rządu niemieckiego o odejściu od węgla oraz atomu jako źródeł energii (Vattenfall jest właścicielem elektrowni węglowych i atomowych w Niemczech) – to wszystko spowodowało, że Vattenfall popadł w poważne problemy finansowe. Sytuacja okazała się na tyle niekorzystna, że koncern musiał podjąć decyzje o wycofaniu się z Polski gdzie był właścicielem GZE oraz Elektrociepłowni Warszawskich. Dziś obecność Szwedów nad Wisłą ogranicza się de facto do prowadzenia działalności handlowej na rynku energii poprzez giełdę. Szwedzi pozostawili sobie także pakiet akcji spółki giełdowej Enea.


CZYTAJ TAKŻE: Energetyczna burza w Wielkiej Brytanii – jaka przyszłość sektora? MIX dobry na wszystko


Jednak od tego czasu zakupu walorów stracił na tej inwestycji prawie 2 mld koron szwedzkich, czyli ok. 990 mln zł - podała we wtorek szwedzka gazeta. Warto jednak dodać, że to strata „papierowa” ponieważ Enea notowana jest na giełdzie i wycena pakietu ulega codziennym zmianom.


W listopadzie 2008 roku Vattenfall zapłacił za udziały w Enei 4,6 mld koron (ok. 2,3 mld zł), dziś są one warte 40 proc. mniej. Stało się tak nie tylko z powodu przewartościowania Enei na GPW, ale także ze względu na umocnienie się PLN wobec szwedzkiej Korony.


CZYTAJ TAKŻE: Energiewende- energetyczna pułapka za bilion Euro


Tyle historii. Co dalej? Przede wszystkim ciekawy jest sam moment publikacji artykułu, tym bardziej, że Vattenfall traktuje te inwestycję długoterminowo i stara się korzystać z dobrodziejstw polityki dywidendowej stosowanej przez Skarb Państwa.
Czyżby zatem publikacja wpisywała się w scenariusz wywierania nacisku na decyzję o sprzedaży akcji Enea przez Vattenfall? Nie jest to wykluczone tym bardziej, że w ostatnim czasie kontrowersyjny fundusz inwestycyjny Penta zapowiedział, że przebudowuje swój portfel inwestycyjny i poważnie myśli o zaangażowaniu w energetykę. W tym kontekście wymienia się spółki Enea i Energa. Przejęcie akcji od Szwedów wpisywałoby się w ten scenariusz.


Maciej Sankowski

  • enea
Reklama

Komentarze

    Reklama