Trudno dziś wskazać osobę – pośród europosłów PO, która mogłaby skutecznie zastąpić Panią profesor. A warto podkreślić, że wchodzimy w decydującą fazę europejskiej walki o łupki. Wróci też problem backloadingu i kształtu europejskiej polityki klimatycznej w kolejnych latach. Niestety, polska reprezentacja w PE wejdzie w tę dyskusję poważnie osłabiona.
Co to oznacza w praktyce dla energetyki i przemysłu? Przede wszystkim konieczność aktywniejszego i bezpośredniego zaangażowania się w lobbying na rzecz interesów branży w Brukseli.
Pani Profesor wypada serdecznie podziękować za dotychczasowe zaangażowanie z nadzieją, że przyjdzie jeszcze czas, kiedy wróci do aktywnej pracy na rzecz energetyki i przemysłu.
Maciej Sankowski