Gaz
Prezydent Czech: Ropa i gaz w zamian za legalizację aneksji Krymu
Próba zwrotu Krymu Ukrainie doprowadziłaby do wojny w Europie, ale Kijów może domagać się kompensacji za aneksję Półwyspu w postaci dostaw surowców z Rosji – oświadczył prezydent Czech Miloš Zeman występując podczas posiedzenia Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy.
"Jeśli między Rosją i Ukrainą byłby dialog, to myślę, że – a jest to wyłącznie moja opinia – można byłoby uzyskać od Rosji pewnej kompensacji za Krym w finansowej lub innej formie, na przykład dostaw ropy i gazu” – przytacza słowa czeskiego prezydenta serwis Ukrainska Pravda, który w ten sposób odpowiedział na pytanie jednego z ukraińskich posłów podczas wczorajszego wystąpienia w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy.
Zobacz także: Ile może Trójmorze, czyli realizm w czasach euforii [ANALIZA]
Prezydent Zeman mimo, iż przyznał, że aneksja Krymu przez Rosję odbyła się niezgodnie z prawem, to stwierdzł, że nie ma sensu przywracać poprzedniego statusu Półwyspu. "Krym został bez wątpienia zaanektowany. I to jest fakt" - oświadczył Zeman. Swoją opinię uzasadnił przytaczając słowa byłego niemieckiego prezydenta Joachima Gaucka: "Jeśli chcemy odebrać Krym i zwrócić Ukrainie, to będzie to oznaczać europejską wojnę". Milos Zeman zwrócił się następnie z retorycznym pytaniem do obecnych na sali: „Chcecie tego?”
Zobacz także: Jesienne wybory w Czechach kluczowe dla Orlenu. „Nieprzychylny oligarcha premierem”? [KOMENTARZ]
Do propozycji czeskiego prezydenta odniósł się zastępca komisji spraw zagranicznych Rady Federacji Rosyjskiej, Andriej Klimow, który stwierdził, że o żadnej formie rekompensaty dla Ukrainy mowy być nie może: „Krym to część Rosji. Stało się tak za sprawą woli narodu wyrażonej w referendum przeprowadzonego zgodnie z zasadami prawa międzynarodowego”. Jednocześnie Klimow poradził władzom w Kijowie w jaki sposób poradzić sobie z utratą części terytorium: „Trzeba pogodzić się z obiektywną rzeczywistością. Tylko za sprawą korzystnej dla obu stron współpracy w przyszłości Ukraina może liczyć na jakieś bonusy, od niczego innego”.
Zobacz także: Prezydent Czech: trzeba więcej atomu, OZE nie są przyszłością energetyki