OZE
Prezes PSE: offshore może ustabilizować polską energetykę
![Fot. Pixabay](https://cdn.defence24.pl/2017/12/01/800x450px/5vr6MrxGMss9Zompn14Uh4wVvz93D2w2fD331k7e.kb2i.jpg)
Podczas konferencji „Morskie Elektrownie Wiatrowe Kołem Zamachowym Polskiej Gospodarki” Eryk Kłossowski, prezes PSE, wypowiedział się na temat ewentualnej budowy morskich farm wiatrowych oraz połączenia transgranicznego na Bałtyku w kontekście wpływu na bezpieczeństwo energetyczne Polski.
,,Zacznijmy od spisu inwentarza”- powiedział Kłossowski. ,,W tej chwili bezpieczeństwo energetyczne kraju polega na parku maszynowym około 50 bardzo wysłużonych bloków węglowych o średniej mocy 200MW. Pracują w reżimie pracy, pod który nie były projektowane” - zauważył. Prezes PSE stwierdził, że elektrownie konwencjonalne w Polsce pracują w taki sposób ze względu na wysoki udział źródeł wiatrowych. ,,Będziemy oczekwiali, że modernizacja jednostek węglowych pozwoli na osiągnięcie limitu stu uruchomień rocznie. To bardzo dużo”- dodał.
Zobacz także: Polska zmuszona do finansowania zielonej rewolucji w Niemczech? „Pakiet zimowy to liczne zagrożenia”
,,Myślę, że gdyby w miksie energetycznym pojawiły się morskie farmy wiatrowe, to praca jednostek wytwórczych ustabilizowałaby się”- stwierdził Kłossowski. Prezes PSE podkreślił, że zmniejszyłoby to liczbę uruchomień bloków w systemie.
,,Jeśli chodzi o morską sieć, wydaje mi się, że konserwatywna wizja projektu polegająca na budowie promieniowej sieci AC jest korzystniejsza, gdyż zmniejsza straty związane z przesyłem” - powiedział Kłossowski. Dodał też, że dla tego typu technologii kluczowym jest opracowanie tzw. wyłącznika podmorskiego, bez którego sieci morskie będą niesterowalne. Obecnie istnieje jedynie kilka prototypów tego urządzenia.