„Pakiet paliwowy to był strzał w dziesiątkę. Od kiedy wszedł w życie, tj. 1 sierpnia, nastąpił duży wzrost konsumpcji oleju napędowego. To trend ogólnopolski nie tylko w Grupie Lotos. Dziś na rynku mamy do czynienia z dużym deficytem oleju napędowego, a dzięki nowym przepisom pojawiła się szansa dla firmy, którą wykorzystaliśmy” – stwierdził Robert Pietryszyn, prezes Grupy Lotos, odnosząc się do kwestii zmian legislacyjnych uderzających w tzw. szarą strefę obrotu paliwami.
„Tankowiec z Iranu wpłynął do Gdańska, ropa została rozładowana, przeprocesowana czyli uzyskaliśmy efekt finalny w postaci produktów. Jest to dobra ropa i jest to argument za tym żeby prowadzić dalsze rozmowy z Iranem na temat zakupów kolejnych produktów” – dodał menadżer odnosząc się do kwestii kontynuowania współpracy z Irańczykami. W sierpniu tankowce Atlantas i Calida dostarczyły 2 mln baryłek irańskiej ropy dla gdańskiego koncernu. Jego władze zapewniły, że będą kontynuować dywersyfikację dostaw.
„Dziś na rynkach naftowych wszystko jest możliwe, każdy kierunek importu ropy jest realny i to zarówno w ramach umów spotowych i długoterminowych. Czy to będzie wschód czy zachód? Jeśli okaże się atrakcyjna ropa z USA w zakresie jakości i ceny to jesteśmy otwarci na ten kierunek spotowo. Takie rozmowy prowadzimy. Nie chciałbym mówić o szczegółach, ale badamy ten rynek” – uzupełnił swoją wypowiedź Robert Pietryszyn odnosząc się do kwestii dywersyfikacji.
„Nasza strategia, którą ogłosimy w grudniu jest podzielona na dwie części. Pierwsza do roku 2018 kiedy spadnie nam „kaganiec zadłużenia” i pozwoli nam myśleć o nowych projektach inwestycyjnych. Do tego roku stawiamy na zoptymalizowanie dotychczasowych środków – czy to na marży zintegrowanej czy optymalizację operacyjną. Szczegóły w pod koniec roku” – dodał prezes Lotosu zapowiadając prezentację nowej strategii koncernu.
Zobacz także: Lotos tnie zadłużenie i generuje solidny zysk