Na spotkaniu OPEC w listopadzie podjęto decyzję o zmniejszeniu produkcji ropy do 32,5 mln baryłek dziennie. Porozumienie obejmie także kraje nie będące członkami kartelu, które w sumie zmniejszą wydobycie o 558 tys. b/d - z czego 300 tys. b/d w Rosji. Redukcja rozpocznie się w styczniu, porozumienie ma obowiązywać pół roku z możliwością przedłużenia.
„Nie ma wątpliwości, że podjęte decyzje będą miały wpływ na wzrost cen węglowodorów” - powiedział Miller dziennikarzom. Zuważył, że już teraz zauważalna jest na rynku tendencja wzrostowa.
„Mamy dynamiczny czwarty kwartał, mam na myśli ropę i jej ceny, a także ich wpływ na nasze kontrakty gazowe. Można powiedzieć, że średnia cena dostaw gazu na rynek europejski będzie w pierwszym kwartale 2017 roku wyższa, niż w czwartym kwartale 2016 r.” - stwierdził Miller.
Jest to szczególnie zła informacja dla Ukrainy, która prowadzi negocjacje dotyczące zakupu 1,5 - 4 mld m3 gazu, który miałby służyć do uzupełnienia podziemnych magazynów - znajduje się w nich obecnie ok. 3 mld m3 surowca mnie, niż w analogicznym okresie 2015 roku.
Zobacz także: Egoizmy narodowe wypełniają lukę po KE w obszarze bezpieczeństwa energetycznego
Zobacz także: Ogromne złoża gazu odkryte na Ukrainie. Sięgnie po nie Flota Czarnomorska?