Zdaniem Prezesa Energi inwestycja w Ostrołęce jest priorytetowa dla spółki. Trwają poszukiwania inwestora mniejszościowego. Menadżer nie odpowiedział jednak na pytanie czy może nim być kapitał litewski.
„Inwestycja w Ostrołęce nabiera tempa. W spółkach grupy kapitałowej Energa podejmowane są decyzje o przejrzeniu dokumentacji technicznej. Trwa również poszukiwanie współinwestora ponieważ grupa musi realizować inwestycję poza bilansem firmy jako project finanse”.
Według Kaśkowa finansowanie Ostrołęki nie jest problemem. Wiele firm zgłasza chęć udzielenia technologii i środków finansowych na potrzeby projektu.
„Rozpatrujemy koncepcyjnie różne wersje jeżeli chodzi o tą inwestycję. Dopóki nie ma ostatecznej decyzji wszelkie możliwości są do uwzględnienia. Potrzebny jest współinwestor, który wejdzie na zasadach mniejszościowego inwestora. Są też instytucje finansowe i bankowe zainteresowane tą inwestycją. Także jeżeli chodzi o finansowanie to tutaj są do znalezienia firmy, które zresztą same się zgłaszają, że dostarczą technologie i finansowanie w przypadku decyzji o realizacji tej inwestycji”.
Prezes Energi nie ukrywa, że spółka liczy na wdrożenie rynku mocy w Polsce, co poprawiłoby sytuację elektrowni konwencjonalnych dzięki wsparciu finansowemu za utrzymywanie bloków w rezerwie.
„Liczymy na przepisy związane z rynkiem mocy, kontrakty różnicowe. Te wszystkie mechanizmy wsparły by tą strategiczną inwestycję jako inwestycję państwową, ale także jako projekt istotny dla funkcjonowania bezpiecznego systemu energetycznego”.
Prezes Energi twierdzi, że ustawa odległościowa nie powinna negatywnie wpłynąć na Grupę ponieważ wyczerpała ona już swoje możliwości w zakresie inwestycji w wiatraki. Spółka ma największy udział OZE w wytwarzaniu energii wśród firm elektroenergetycznych w kraju.
„Przyglądamy się zmianom ustawodawczym związanym z ustawą odległościową. Będziemy patrzyli jak wpływa to na nasz bilans i będziemy dokonywali pewnych zmian finansowych jeżeli te przepisy wejdą w życie. Jeżeli chodzi o rozwój energetyki odnawialnej, w tym przypadku wiatraków to my na swoim poziomie mamy wyczerpany limit inwestycji w tym zakresie. Teraz chcielibyśmy się skoncentrować na elektrowni Ostrołęka i na projekcie elektrowni wodnej w Siarzewie”.
Kaśków zdystansował się od pomysłu zakupu aktywów EDF w Polsce. Podkreślił jednak, że hipotetycznie pewne przejęcia są możliwe w Trójmieście.
„Na tą chwilę nie angażujemy się w procedurę sprzedaży aktywów EDF-u. Natomiast przyglądamy się co się z nimi dzieje. Hipotetycznie bylibyśmy zainteresowani aktywami z terenów Trójmiasta”.
Według menadżera pozyskanie proekologicznego certyfikatu EMAS znacząco poprawi sprawność wdrażania inwestycji w Ostrołęce i Siarzewie. Energa to pierwszy holding w Polsce, który go otrzymał.
„Certyfikat EMAS, który uzyskała Grupa Energa daje gwarancję zaufania partnerów biznesowych dla naszej firmy, że inwestycje będą miały właściwe oddziaływanie na środowisko czyli, że zwiększamy naszą odpowiedzialność społeczną w przypadku projektów, które ingerują w środowisko w stopniu wyższym niż to jest przyjęte. Tak więc uważam, że to pozwoli nam na przyspieszenie procedur inwestycyjnych przy pozyskiwaniu czy to decyzji środowiskowych czy pozwoleń budowlanych związanych z tymi inwestycjami”.
Zobacz także: Energa pierwszą grupą elektroenergetyczną w Polsce z certyfikatem EMAS