Reklama

Aleksander Miedwiediew, na którego powołuje się “Kommiersant”, powiedział, że rosyjski gigant dokonał oceny wpływu sankcji na rozwój Jużno – Kirinskoje, w wyniku których uznano, że „nie będą one tragiczne”.  Dodał, że nic się nie zmieniło i złoże będzie częścią planowanej wymiany aktywów pomiędzy Gazpromem a Shellem. Zgodnie z dotychczasowymi planami, miałaby ona dotyczyć projektu Sachalin – 3, który obejmuje m.in. wspomniany depozyt oraz rozbudowę zakładu skraplania gazu. W zamian Rosjanie uzyskają udziały w jednym z zagranicznych przedsięwzięć Shella. Kiedy dziennikarze zapytali o kwestię dostaw niezbędnego sprzętu dla prowadzenia dalszych prac na złożu, Miedwiediew odparł, że uruchomiono już program rozwoju krajowej produkcji najnowocześniejszych urządzeń, który ma być wspierany poprzez wykorzystanie „źródeł zewnętrznych”.

O komentarz w sprawie poproszono również szefa oddziału Shella w Rosji, Oliviera Lazare, który powiedział: „Jest wiele kwestii, o których rozmawiamy, oczywiście o tym także”. Po chwili dodał, że koncern zamierza działać zgodnie z obowiązującymi sankcjami, ale „nie zmienia planów co pięć minut” i negocjacje są kontynuowane w niezmiennym  tempie. Oznacza to, że obydwie firmy poszukują sposobu na takie przekazanie technologii, które z jednej strony będzie maksymalnie efektywne, z drugiej natomiast nie spowoduje poważnych reperkusji. Tę tezę zdaje się potwierdzać fakt, że Gazprom i Shell powołały specjalną grupę roboczą, której zadaniem jest „ocena możliwości importu sprzętu dla instalacji LNG na Sachalinie i Morzu Bałtyckim”. Warto mieć w tym kontekście na uwadze, że złoże Jużno – Kirinskoje, którego zasoby szacowane są na 636 miliardów m3 gazu i 97,3 mln ton kondensatu, ma stanowić bazę surowcową dla rozwoju wspomnianego wcześniej projektu - bardzo ważnego z punktu widzenia brytyjsko - holenderskiej spółki.

Przypmonijmy, że w pierwszej połowie sierpnia amerykański rząd za pośrednictwem Biura Przemysłu i Bezpieczeństwa poinformował o zacieśnieniu sankcji przeciwko Gazpromowi. Wiąże się ono z koniecznością uzyskania zezwolenia Departamentu Handlu na dostarczanie i użytkowanie urządzeń oraz technologii pochodzących z USA w pracach poszukiwawczo – wydobywczych na złożu Jużno – Kirinskoje. Zakaz dotyczy samowolnego wykorzystywania produktów, w których amerykański ,,wkład” jest większy, niż 25%. Regulacje mają wielopłaszczyznowy charakter, ponieważ został nimi objęty również eksport i reeksport surowca z tego obszaru. To pierwszy przypadek od dłuższego czasu, kiedy sankcje Departamentu Handlu zostały ściśle powiązane z dostępem do zasobów naturalnych, a nie konkretnymi osobami fizycznymi lub prawnymi.

Zobacz także: Polska głównym przeciwnikiem wprowadzenia embarga UE na rosyjską ropę

Zobacz także: Wicekanclerz Niemiec: Naszym celem powinno być stopniowe znoszenie sankcji

Reklama
Reklama

Komentarze