Reklama

Portal o energetyce

Polska liczy na import gazu łupkowego z USA. Pomoże w tym umowa o wolnym handlu UE - USA

  • Ciągnik MGM-134A Midgetman, platforma drogowa o masie 108 500 kg, zdolna do rozwijania prędkości 88 km/h z pełnym obciążeniem bojowym. Fot. US Air Force Museum via Wikimedia

Radosław Sikorski, po spotkaniu z sekretarzem USA ds. energii, Ernestem Monizem wyraził nadzieję, że Polska będzie importować amerykański gaz łupkowy. Za rok zostanie ukończona budowa terminalu LNG w Świnoujściu, co otwiera szansę zakupu energii po bardziej konkurencyjnych cenach - podkreślił Sikorski.



- Jesteśmy blisko ostatecznych rozstrzygnięć, które umożliwią firmom polskim, europejskim i amerykańskim poszukiwania i bezpieczną eksploatację i mamy nadzieję zarabiać na eksploatacji gazu łupkowego z korzyścią dla polskiego podatnika - powiedział Sikorski. W jego opinii Polska musi jednak skorzystać na rewolucji łupkowej w USA i zabiegać o import zza oceanu, ponieważ proces wydobycia krajowego gazu łupkowego rozłoży się na wiele lat.

Zobacz także: Dlaczego amerykański gaz skroplony jest ważny dla Polski?

Sikorski podkreślił, że warunki wydobycia gazu łupkowego w USA są  doskonałe i należy dążyć do rozpoczęcia sprzedaży energii do Europy. Na razie nie jest to możliwe, bowiem UE nie posiada umowy o wolnym handlu ze Stanami Zjednoczonymi, która umożliwia swobodny eksport gazu. Firmy amerykańskie, które zamierzają sprzedawać gaz do państw, z którymi rząd federalny nie zawarł umowy, muszą występować o zgodę ministerstwa energetyki. Formalności prawne przedłużają okres rozpoczęcia przesyłu. Sikorski podkreślił, że tym bardziej należy zabiegać o szybkie podpisanie umowy o wolnym handlu miedzy UE i USA.  - To uprościłoby proces koncesyjny - powiedział szef dyplomacji, jednocześnie podkreślił, że w tej sprawie w ciągu kilku tygodni zostanie osiągnięte porozumienie ws. mandatu negocjacyjnego dla Komisji Europejskiej.

(JG)
Reklama

Komentarze

    Reklama