Agencja prasowa IRNA (Islamic Republic News Agency) poinformowała 6 maja br. o intensywnych rozmowach polsko-irańskich dotyczących m.in. dostaw ropy naftowej z Iranu do naszego kraju. Depesza nie obfitowała w konkrety – wiadomo, że w 70 osobowej delegacji z Polski znaleźli się przedstawiciele najważniejszych krajowych koncernów, spekulowano także że surowiec z Iranu docierałby do gdańskiego naftoportu drogą morską i zaopatrywał tamtejszą rafinerię Lotosu (niewykluczone, że także inne zakłady petrochemiczne nad Wisłą).
Już 10 maja w azerskiej agencji Trend pojawiła się jednak bardzo ciekawa informacja o podpisaniu memorandum pomiędzy PGNiG i Iran National Oil Company. Koncerny wyraziły wolę współpracy na polu naftowym wokół wysp Lavan znajdujących się w Zatoce Perskiej. O sprawie poinformował Azerów menadżer polskiego potentata – Bogusław Sozański, który był jednym z członków 70 osobowej delegacji, która udała się do Iranu.
Co ciekawe, PGNiG był już zaangażowany w projekt na wyspach Lavan. Chodzi o zawartą w 2007 r. umowę o wartości 7 mld $ z National Iranian Oil Company na eksploatację olbrzymiego pola gazowego, które znajduje się w ich sąsiedztwie. W 2011 r. koncern znad Wisły musiał zakończyć swoją przygodę w państwie ajatollahów. Zdaniem lokalnej agencji Mehr chodziło o niedotrzymanie terminarza inwestycyjnego, jednak był to już czas, w którym doszło do zaostrzenia zachodnich sankcji wobec Iranu i większość zagranicznych firm opuściła to państwo.
Projekt na wyspach Lavan z 2007 r. dotyczył gazu ziemnego, warto jednak pamiętać, że obfitują one także w ropę naftową, co wiąże się z lokalizacją terminala naftowego na jednej z nich. Opis agencji Trend mówiący o memorandum dotyczącym „współpracy na polu naftowym” a także kontekst sytuacyjny (depesza IRNA o rozmowach dotyczących dostaw irańskiej ropy do Polski) sugerują, że obecna aktywność PGNiG może różnić się od tej jaką przejawiało ono w regionie do 2011 r. Postanowiłem spytać o tą kwestię u źródeł. Rzecznik krajowego potentata nie zaprzeczył planowanemu wydobyciu ropy na wyspach Lavan i jej ewentualnemu transportowi do gdańskiego naftoportu. Podkreślił także zainteresowanie PGNiG ewentualnymi akwizycjami w różnych częściach świata dodając, że spółka znajduje się w fazie analiz i jest jeszcze za wcześnie by mówić o szczegółach.
Warto podkreslić, że o działalności PGNiG w Iranie zdecydują nie tylko chęci tej firmy i rozmowy prowadzone z Iran National Oil Company, ale przede wszystkim decyzja państw zachodnich o zniesieniu sankcji nałożonych na kraj ajatollahów.