Reklama

Wiadomości

Rosjanie wysadzili elektrownię wodną na Dnieprze. Już raz to zrobili, zabili tysiące osób [KOMENTARZ]

Rosja zniszczyła zaporę w Nowej Kachowce
Rosja zniszczyła zaporę w Nowej Kachowce
Autor. Defense of Ukraine/ Twitter

Rosjanie wysadzili zaporę elektrowni wodnej na Dnieprze. To nie pierwszy raz, kiedy rosyjskie wojska sięgnęły po takie metody. Ostatni raz wysadzenie takiego obiektu kosztowało życie dziesiątek tysięcy ludzi.

Reklama

We wtorek 6 czerwca ukraińskie wojsko poinformowało, że Rosjanie wysadzili zaporę elektrowni wodnej w okupowanej przez siebie Nowej Kachowce, położoną na rzece Dniepr. Spółka Ukrhidroenerho zajmująca się energetyką wodną na Ukrainie stwierdziła, że rosyjscy żołnierze wysadzili od środka maszynownię jednostki; jest ona całkowicie zniszczona, a elektrownia nie nadaje się do odbudowy.

Reklama

Czytaj też

Reklama

Znajdujący się nad elektrownią zbiornik wodny zaczął się szybko opróżniać, co spowodowało falę powodziową. 10 miejscowości zostało już zalanych, a w strefie zagrożenia znalazło się 16 tysięcy osób. Władze rozpoczęły już ewakuację.

Wysadzona zapora ma nieco ponad 3 kilometry długości i tworzy zbiornik o powierzchni 2155 kilometrów kwadratowych. Działa w niej elektrownia o mocy 334 MW. Z wody zbiornika korzysta zajęta przez Rosjan Zaporoska Elektrownia Jądrowa.

Czytaj też

Rosjanie wysadzili jednostkę w Nowej Kachowce, żeby ograniczyć możliwości manewrowania sił ukraińskich w strefie zalewowej. Być może ma to związek z planowaną przez Ukraińców kontrofensywą. Co ważne, to nie pierwszy raz, kiedy wojska rosyjskie przeprowadziły atak na taką infrastrukturę na Dnieprze w nadziei na spowolnienie ruchów przeciwnika.

W sierpniu 1941 roku wojska sowieckie wysadziły zaporę elektrowni Dnieprostroj. W założeniu, zniszczenie tego obiektu miało wyrządzić duże straty siłom hitlerowskich Niemiec, które od czerwca prowadziły ofensywę przeciwko ZSRS. Wysadzenie zapory miało też uniemożliwić przeprawę przez Dniepr - konstrukcja stanowiła bowiem ważny korytarz komunikacyjny. Skutki były jednak zupełnie inne. Fala powodziowa zabiła 1500 żołnierzy niemieckich i nie wyhamowała ofensywy Hitlera. Woda zabrała natomiast ze sobą nawet 120 tysięcy cywilów (historycy do dziś nie są w stanie określić dokładnej liczby). Żywioł siał spustoszenie na obszarach przybrzeżnych Dniepru, przelał się także przez wyspę Chortyca.

Reklama

Komentarze

    Reklama