Reklama

Polenergia na Offshore Wind Poland 2025: Nowy wymiar polskiej energetyki

Autor. Karol Byzdra/E24

Polska buduje morską energetykę wiatrową od zera, a pierwsze turbiny na Bałtyku są początkiem tej drogi. W kolejnych latach to właśnie offshore ma stać się jednym z filarów krajowego miksu energetycznego, ale o tym, czy ten plan się powiedzie, zdecydują najbliższe rozstrzygnięcia regulacyjne i inwestycyjne. Jednym z kluczowych momentów może być aukcja offshore planowana na grudzień 2025 roku, którą uczestnicy panelu podczas konferencji Offshore Wind Poland 2025 określali jako prawdziwy sprawdzian dojrzałości rynku.

Dyskusja „Aukcja offshore 2025 – punkt zwrotny dla polskiego rynku offshore wind” pokazała, że na Bałtyku równolegle toczy się gra o spełnienie bankowych kryteriów finansowania projektów, szczegółowe parametry systemu wsparcia, pozycję polskich firm w łańcuchu dostaw oraz spójność krajowej polityki energetycznej.

Rafał Kozerski, In-House Counsel z Polenergii, opisał z bliska, co tak naprawdę oznacza hasło „przygotowanie projektu do aukcji” w przypadku Bałtyku 1.

Skuteczne przygotowanie projektu do aukcji opiera się na trzech filarach. Po pierwsze skuteczny i zapobiegliwy permitting. Po drugie dobra organizacja i synergia zespołów przygotowujących projekt. Po trzecie świadomość zarządów co do tego, jak skomplikowane i ważne są to inwestycje.
stwierdził
Offshore Wind Poland 2025
Offshore Wind Poland 2025
Autor. Karol Byzdra/E24

Polenergia wraz z Equinorem z dużym wyprzedzeniem zaczęła gromadzić niezbędne dokumenty. „Pozwolenie lokalizacyjne mieliśmy już w 2012 roku, umowę przyłączeniową w 2021, decyzję środowiskową w 2024. Dzięki temu mogliśmy jako pierwsi złożyć wniosek o prekwalifikację w czerwcu tego roku i na spokojnie czekać na dopuszczenie do udziału w aukcji” – przypomniał Kozerski.

Reklama

Współpraca z Equinorem to według niego nie tylko wspólny kapitał, ale także konkretne know how.

Equinor wnosi ogromne doświadczenie z realizacji dużych projektów offshore, my wnosimy znajomość polskiego rynku, procedur i regulacji. Ta synergia jest bardzo konkretna. W tym roku w maju zamknęliśmy finansowanie dwóch projektów Bałtyk 2 i Bałtyk 3 o łącznej mocy 1440 megawatów w formule project finance o wartości 3 miliardów euro, a już miesiąc później złożyliśmy wniosek o prekwalifikację Bałtyku 1. To była olbrzymia praca zespołowa.
podkreślił Rafał Kozerski.

Wyraźnie zaznaczył również, że dla spółki udział w aukcji nie jest tylko testem, ćwiczeniem z rynku. „Udział w aukcji jest zobowiązaniem. Wobec akcjonariuszy, państwa polskiego i wobec obywateli. Zamierzamy zrealizować inwestycję, która ma wprowadzić polską energetykę w inny, bardziej zaawansowany technologicznie wymiar – podsumował Rafał Kozerski, podkreślając jednocześnie znaczenie konstruktywnego dialogu branży offshore ze stroną rządową jaki miał miejsce przy okazji procedowania nowelizacji ustawy, która nie zostałaby przyjęta przed aukcją gdyby nie wyjątkowa mobilizacja wszystkich uczestników tego procesu, tj. strony rządowej, posłów, senatorów, oraz Prezydenta RP.

Reklama

Głos zabrała również strona rządowa. Anna Latuszek, zastępca dyrektora Departamentu Odnawialnych Źródeł Energii w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, podkreśliła, że fundament systemu aukcyjnego został utrzymany, mimo licznych zmian w szczegółach.

Model aukcyjny pozostaje cały czas taki sam. Nie wprowadzamy rewolucji, tylko doprecyzowujemy przepisy i dostosowujemy je do realiów drugiej fazy. Chodzi o to, aby zwiększyć konkurencyjność aukcji, przejrzystość zasad i stabilność dla inwestorów przy jednoczesnym zmniejszeniu obciążeń administracyjnych.
wyjaśniała.

Jedną z kluczowych zmian jest wprowadzenie tzw. prekwalifikacji warunkowej. „Zależało nam na tym, aby w aukcji mogła wystartować jak największa liczba projektów. Dlatego wprowadziliśmy możliwość uzyskania warunkowego zaświadczenia wtedy, gdy brakuje jeszcze jakiegoś dokumentu”-  przyznała Latuszek. Przedstawicielka resortu podkreślała kilka razy, że celem ministerstwa jest zachowanie przewidywalności otoczenia regulacyjnego i zaznaczyła, że od początku założeniem było zapewnienie stabilności i przewidywalności rozwoju inwestycji. Mechanizm stabilnych, przewidywalnych przychodów dla inwestorów został utrzymany.

Reklama

Inni prelegenci podnieśli temat waloryzacji ceny kontraktu CFD powiązanej z celem inflacyjnym NBP, a nie z rzeczywistą inflacją, co – jak podkreślali – w praktyce przenosi znaczną część ryzyka inflacyjnego na inwestorów. Zwracano uwagę, że choć nowa ustawa jest w wielu punktach pozytywna, to w obszarze tzw. tunelu inflacyjnego budzi istotne zastrzeżenia. Podkreślano, że mechanizm ten pogarsza warunki w porównaniu z dotychczasowymi przepisami, zwiększając ryzyko narastającej różnicy pomiędzy kosztami inwestycji, a przychodami oraz ograniczając akceptację tego rozwiązania po stronie dostawców jak i instytucji finansujących. W efekcie może to znaleźć odzwierciedlenie w wynikach aukcji – w postaci wyższych cen ofertowych lub mniejszej skłonności do podejmowania ostatecznych decyzji inwestycyjnych.

Offshore Wind Poland 2025
Offshore Wind Poland 2025
Autor. Karol Byzdra/E24

Ireneusz Zyska, Poseł na Sejm RP, przypomniał, że pierwsze turbiny, które dziś stają na Bałtyku, są efektem ustawy o morskich farmach wiatrowych z 2020 roku i porozumienia sektorowego. „To, że te inwestycje w ogóle ruszyły, nie wydarzyłoby się bez pracy sprzed kilku lat” – mówił. Podkreślił, że celem było podnoszenie udziału local content z około 20 proc. do 40–45 proc. w 2030 roku, a potem powyżej 50 proc., co jednak wymaga konsekwentnej realizacji drugiej fazy projektów. „W Polsce pojawiają się głosy, które poddają w wątpliwość sens drugiej fazy offshore. Uważam, że byłby to poważny błąd” – zaznaczył.

Zyska mocno zaakcentował również wątek bezpieczeństwa infrastruktury na Bałtyku. „Morze Bałtyckie stało się akwenem wojny hybrydowej. Mówimy o gazociągach, kablach, infrastrukturze energetycznej” – wskazywał. Zaproponował utworzenie Krajowego Centrum Monitorowania Infrastruktury Podmorskiej z udziałem służb specjalnych, wojska, operatorów systemów i inwestorów. „Potrzebujemy cyfrowego modelu tej infrastruktury i stałego nadzoru, bo to jest krwiobieg polskiej gospodarki” – podkreślił.

Materiał sponsorowany

Reklama
Reklama

Komentarze

    Reklama